Wydrukuj tę stronę
niedziela, 06 styczeń 2019 02:41

HOMOVIATOR – rowerem przez południowe stany USA

Autor: 
Oceń ten artykuł
(3 głosów)

Kowboj na koniu – malowniczy symbol Teksasu, bohater westernów oraz ciężkiej pracy hodowcy bydła spodobał się rowerzystom z Polski, przemierzającym USA na swoich jednośladach.

 

2018 2 20190106 1886886391

na podst. maps.google.pl

 

Z Dallas w Teksasie, dokąd dotarli na Święto Dziękczynienia oraz rocznicę zamachu na prezydenta Johna Kennedy’ego, Janek i Zbyszek udali się do Nowego Orleanu – kolebki jazzu, bluesa i współczesnej muzyki. 27 listopada Zbyszek obchodził swoje urodziny w Nowym Orleanie przy dźwiękach muzyki. W drodze na Florydę niezapomniane, gościnne progi swojego domu zaoferowała im Lilly, 90 – letnia Amerykanka, pełna życzliwości, serdeczności, pozytywnej energii i humoru.

Floryda przywitała rowerzystów chłodem, ponurą deszczową i burzową aurą. Jednak spotkania z mieszkańcami, szczególnie polskiego pochodzenia było ciepłe i sympatyczne.

W miejscowości Korona, w zgromadzeniu Karmelitów, Ojciec Józef. przywitał cyklistów chlebem i nakarmił duchem Wiary i miłości do Boga. Gospodarze parafii bardzo serdecznie zajęli się rowerzystami. Historia Korony sięga 1914 roku, kiedy to  Polacy po przybyciu  w bagniste rejony nadali miejscu taką właśnie nazwę. Wybudowali drewniany kościół który stoi do dzisiaj. Obok drewnianego, znajduje się nowo wybudowany podwezwaniem Our Lady St. Mary. Ojcowie Karmelici co niedziela odprawiają tu Mszę św. języku polskim. Ojciec Artur był przewodnikiem Janka i Zbyszka po okolicy. Zwiedzili razem miasto St. Augustine – najstarszą europejską osadę w USA.

W drodze do Miami rowerzyści zboczyli na półwysep Canaweral, gdzie mieści się Centrum Kosmiczne i siedziba agencji NASA.

Polonusi z Miami oraz Pompano Beach przyjęli rowerzystów w swoich domach bardzo gościnnie, z wielką serdecznością i zainteresowaniem ich wyprawami.

11 grudnia Janek i Zbyszek dotarli do Key West, najbardziej na południe wysuniętego krańca Florydy, uznawany prze Amerykanów za Karaiby. Rowerowa trasa z Miami do Key West urzekła rowerzystów.

Zbyszek napisał na ten temat „Słońce, ciepły tropikalny wiaterek. 200 km w głąb oceanu. Po drodze kilka różnej długości mostów i niezliczona ilość małych wysepek. Ocean w tym miejscu jest stosunkowo płytki, widać piasek, a padające promienie słoneczne tworzą niesamowitą gamę kolorów. Z jednego mostu jest to błękit, drugiego zieleń z następnego turkus. ... Key  West to wyspa 6,4 km długości i 3,2 km szerokości. Jak głosi legenda, na wyspie ciąży Indiańska klątwa, kto raz tu zawita, do końca życia będzie chciał tu wrócić. Na wysepkach słychać śpiew ptaków, a nozdrza syciły się zapachem oceanu. Potwierdzam, z pewnością będę chciał tu wrócić.”

13 grudnia Janek i Zbyszek wybrali się w trasę powrotną. W Pompano Beach koło Miami na spotkaniu Polonii opowiedzieli o swoich dotychczasowych wyprawach, motywacjach, zrealizowanych celach. Zaprezentowali zdjęcia i filmy.

Rowerzyści skorzystali z bliskości archipelagu wysp Bahama oraz życzliwości i pomocy logistycznej  przyjaciół z Metropolitan Investment, popłynęli promem na największą wyspę  Grand Bahama. Spędzili tam 2 dni odpoczynku i relaksu, niestety bez rowerów.

 

Szczegóły wyprawy oraz fotografie i filmy można prześledzić w serwisie FaceBook pod adresem:

 

 https://pl-pl.facebook.com/pages/category/Community/Homoviator-294629340966523/

 

 

 

 

 

 

 

Galeria

{gallery}1930{/gallery}
Czytany 2007 razy Ostatnio zmieniany wtorek, 16 lipiec 2019 20:53
Administrator

Redakcja

Najnowsze od Administrator

Artykuły powiązane