Wydrukuj tę stronę
niedziela, 26 kwiecień 2015 09:39

Pielgrzymka do Santiago de Compostela

Autor:  M. Kostuch
Oceń ten artykuł
(18 głosów)
velo Peregrinus velo Peregrinus

Dzień pierwszy

 

Św. Jakub i drogi do Santiago de  Compostela   

    25 kwietnia 2015 roku mszą w kościele Św. Jakuba w Gdańsku przy ulicy Wałowej grupa pielgrzymów - cyklistów z różnych stron Kaszub  (Gdańska, Gdyni, Sopotu, Rumi, Garcza k. Chmielna, Roztoki k. Przywidza) rozpoczęła rowerową pielgrzymkę do sanktuarium Św. Jakuba w Santiago de Compostela.
Kościół Św. Jakuba, z którego rozpoczął się ich rowerowy szlak został poświęcony w 1415 roku, 600 lat temu. Kościół należy do parafii Św. Brygidy, a jego gospodarzami są Bracia Wspólnoty Braci Mniejszych Kapucynów.

 

 

 

 

 

Wiktor Zglejc, sopocki artysta fotograf sfilmował początek pielgrzymki:

 

http://wiktorzglejc-sopociak.blogspot.com/2015/04/pielgrzymi-rowerowi.html

 

 

 

Po mszy pielgrzymi pożegnali się z rodzinami i przyjaciółmi w zaciszu otoczonego murem uroczego, przykościelnego ogrodu i wyruszyli w drogę.

 

   

  

 

Motyw towarzyszący ich podróży to "VeloPeregrinus", czyli "Rowerowy Pielgrzym". Pielgrzymi szlak pierwszego dnia poprowadził ich z Gdańska przez Kolbudy, Przywidz, Kościerzynę, Chojnice do Jastrowia. Krótkie postoje odbyły się w Kościerzynie i Chojnicach.

 

  

 

Tego dnia przejechali 190 km. Grupie rowerzystów towarzyszy samochód techniczny, wiozący prowiant i rowerowe części zapasowe, a nawet zapasowe rowery.

 

  

 

Miejscowości przez które wiedzie ich trasa są ciekawymi miejscami ze względu na walory krajobrazowe, architektoniczne i historyczne. Łączą współczesność z historią i regionalnymi tradycjami, którym towarzyszą lokalne jarmarki, festyny oraz imprezy kulturalne. W mijanych miastach znajdują się emblematy Drogi Św. Jakuba.

 

Trasa Gdańsk - Jastrowie

Trasa Gdańsk - Jastrowie

Mapa 1 - źródło: https://www.google.pl/maps/

 

 

 

    Jastrowie  jest starym miastem w powiecie złotowskim.
W XII - XIII wieku malownicze okolice Jastrowia były terenem walk książąt piastowskich z Wielkopolski z rodem pomorskich Gryfitów.

 

 

Zabytki Jastrowia to "Kamienny Dom", dawny ratusz z początków XVIIw.  kościoły: pw. NMP Królowej Polski, zbudowany w 1882 roku i neobarokowy Św. Michała Archanioła z 1913 roku oraz historyczna zabudowa głównej ulicy miasta. Miejscowość i kościół Św. Michała Archanioła został uwieczniony w dramacie Leona Kruczkowskiego "Pierwszy dzień wolności". Leon Kruczkowski przebywał w Jastrowiu w lutym 1945 roku, co uwiecznia tablica na budynku, w którym mieszkał.

 

 

 

 

 Dzień drugi

 

Pielgrzymi wyruszyli w dalszą drogę, korzystając z cennych wskazówek znawców trasy, którą podążali średniowieczni pątnicy zdążając w tym samym kierunku.

 

  

 

Celem ich drogi jest miejscowość wypoczynkowa - Ośno Lubuskie, w XIII wieku gród obronny. Ośno uzyskało prawa miejskie w 1282 roku. Okolice Ośna słynęły z plantacji konwalii, szparagów i porzeczek oraz produkcji piwa. Zabytki Ośna to:gotycki kościół pw. Św. Jakuba z XIII wieku i kościół Podwyższenia Krzyża, wybudowany w 1933 roku.

 

  

 

 

Ania, która jest pilotem grupy uwieczniła pobyt w Ośnie wpisem do Kroniki parafialnej.

 

Trasa  Jastrowie - Ośno Lubuskie

Mapa 2 - źródło: https://www.google.pl/maps/

 

Dzień trzeci

 

Trasa pielgrzymów przecięła granicę polsko - niemiecką. Przez bardzo historyczne tereny późnym wieczorem dojechali do Torgau.

 

  

 

Torgau jest miastem położonym w Saksonii nad Łabą. Pierwsze pisane przekazy o tym mieście pochodzą z X wieku. 25 kwietnia 1945 roku miasto było świadkiem spotkania wojsk amerykańskich z wojskami radzieckimi. Najważniejsze zabytki to zespół kamienic, kościół pw. NMP z XV wieku oraz ratusz i zamek Hartenfels pochodzące z XVI wieku.

Pielgrzymi znaleźli nocleg w starych murach tutejszej plebanii.

 

Trasa  Ośno Lubuskie - Torgau

Mapa 3 - źródło: https://www.google.pl/maps/

 

Dzień czwarty

 

Długość zaplanowanych tras dała znać o sobie niezaplanowanym zmęczeniem rowerzystów, ale pomimo to wyruszyli w dalszą drogę.

 

  

 

Aura ich nie rozpieszczała. Tego dnia zmęczeni i przemoczeni zakończyli etap pielgrzymki w Weida. Jest to malownicze miasteczko na obrzeżach południowej Turyngii, położone 12 km od miasta Gera. W XII wieku administrator tych terenów z upoważnienia niemieckiego cesarza, Vogt Erkenbert II rozpoczął budowę zamku warownego Osterburg na wzgórzu, a miasteczka wokół. Ze wzgórza dobrze widoczna była okolica i ulice miasteczka.

Weida uzyskało prawa miejskie w XIII wieku.
Zabytki w Weida to zamek Osterburg, stara zabudowa miejska, Aumatal Rothenhofmühle - jeden z najstarszych pracujących młynów na świecie.

                                                                                     

Drogi rowerzystów bywają szerokie i wygodne, lub tak wyboiste, że nie da się przejechać.

 

      

                           

Wypoczynek jest niekiedy symboliczny, a czasami, godny pozazdroszczenia.

 

      

Trasa  Torgau - Weida

Mapa 4 - źródło: https://www.google.pl/maps/

 

Dzień piąty

 

Pomimo niesprzyjającej pogody kontynuowali trasę pielgrzymkową. Droga wiedzie ich przez  górzyste okolice pełne urozmaiconych, pięknych krajobrazów. Mijane miejscowości są bardzo stare o bogatej historii. Jednak nie zwiedzają wszystkiego, ponieważ nie zdążyliby zrealizować głównego celu tej drogi.

Na wieczorny odpoczynek zatrzymali się w Bambergu. 

Bamberg to miasto powiatowe w Bawarii - Górnej Frankonii, położone na siedmiu wzgórzach, nazywane "małą Wenecją" na temat którego przekazy pisane pochodzą z X wieku. Starówka miejska jako największe nienaruszone zachowane centrum historyczne w Niemczech została wpisana na listę Światowego Dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego UNESCO.
Bamberg jest siedzibą wielu ośrodków kultury, teatrów, muzeów, galerii, szkół,
w tym uniwersytetu, jest ważnym ośrodkiem gospodarczym i administracyjnym.Wykopaliska archeologiczne wskazują, że osadnictwo i zabudowę okolicy Bambergu rozpoczęto już ok. 600 roku. W murach miejskich znajdują się liczne zabytki sakralne i świeckie. W katedrze znajduje się cenna relikwia - gwóźdź z krzyża chrystusowego oraz piękny ołtarz projektowany przez Wita Stwosza. Przebywający w Bambergu papież Klemens II powołał kościół św. Jakuba w Santiago de Compostela.

 

 

Na przestrzeni wieków podczas wojen przez miasto przechodziły wojska,niszcząc je, łupiąc, a ludzi mordując.
Bamberg był świadkiem licznych rebelii na tle religijnym i politycznym, procesów czarownic, w których palono na stosie nie tylko podejrzanych o czary, ale też ich rodziny.
Obecne władze Bambergu dbając o ekologiczny rozwój miasta preferują komunikację rowerową. Bamberg i okolica dysponują sporą siecią ścieżek rowerowych.

 

Trasa  Weida - Bamberg

Mapa 5 - źródło: https://www.google.pl/maps/

 

Dzień szósty i sódmy

 

Pomimo niesprzyjającej pogody i trudności "drogowych" - upomnienie od straży miejskiej, gdy zboczyli ze ścieżki rowerowej - pielgrzymi wyruszyli w dalszą trasę, chociaż było bardzo stromo.

 

     

 

Drobne awarie sprzętu nie są rzadkością na pielgrzymiej trasie. Napraw dokonują wspólnie. Napotkani święci starają się ich wspomagać.

 

  

 

 

 

Trasa  Bamberg - Monsheim

 

Mapa 6 - źródło: https://www.google.pl/maps/

 

Po tygodniu rowerowej podrózy pielgrzymi przebyli znaczącą część trasy prowadzącej przez Niemcy. Nie wszystkie drogi przebiegały planowo. Czasami błądzili, ale miejsca, w których zatrzymywali się zawsze bywały ciekawe. Tak było też w Monsheim, starej siedzibie rycerskiej, w której zachowały się zabudowania i ruiny zamku z XIII wieku. 

 

  

 

  

 

 

Do Monsheim przywieziony został pamiątkowy obraz, namalowany na dwóch warstwach szkła przez kaszubską malarkę, artystkę ludową, Krystynę Malek. Obraz na szkle, dający wrażenie trójwymiarowości przedstawia Kolegiatę pw. WNMP w Kartuzach, na tle kaszubskiej flagi i godła powiatu kartuskiego. Zadaniem rowerowej drużyny jest przewiezienie obrazu do Santiago de Compostela i przekazanie go jako dar z Kaszub.

 

 

 

 Dzień ósmy i dziewiąty

 

Droga pielgrzymów wiodła do granicy z Francją, którą przekroczyli 3 maja. Po drodze spotkali Polaków pracujących w Niemczech oraz Antona, pielgrzyma - cyklistę zmierzającego w tym samym kierunku.

 

   


Okolice, przez które przejeżdżali, były trudne dla rowerzystów, ze względu na ukształtowanie terenu, ale zachwycające krajobrazami i zabytkowymi miejscowościami. W Belfort  mieście położonym w dorzeczu rzek - Rodanu i Renu, zachwycił ich lew, symbol miasta u podnóża cytadeli. Belfort jest miastem, które odegrało ważną rolę w historii Francji. Pierwsze ślady działalności człowieka na tych terenach pochodzą z czasów paleolitu. Strategiczne położenie zdecydowało o budowie fortyfikacji w czasach średniowiecznych.

Do dnia dzisiejszego jest to wielka atrakcja dla turystów.

 

 

Trasa  Monsheim  - Belfort

 

Mapa 7 - źródło: https://www.google.pl/maps/

 

Od  dziesiątego do trzynastego dnia pielgrzymki rowerowej

 

Od 3 maja pielgrzymi jadą przez Francję. Droga jest górzysta, jedzie się ciężko, ale dzielnie podążają do celu. Po drodze mijali okolice miejscowości: Belfort, Besancon, Taize, Bonson, Murat, Cahors, Auch. W ciągu trzynastu dni, licząc od rozpoczęcia pielgrzymki, przejechali ponad dwa tysiące kilometrów.
Francuska przygoda rozpoczęła się od zagubienia: telefonu i prowiantu. Na szczęście wszystko udało się odzyskać. Przy pięknej pogodzie mogli kontynuować podróż. Nie obyło się bez awarii ich najważniejszego sprzętu, czyli roweru. Jadąc przez Francję podziwiali piękne górskie widoki, urokliwe miasta i wioski, spotykali ciekawych ludzi.
W Besancon, mieście narodzin Wiktora Hugo, położonym w pobliżu granicy ze Szwajcarią zwiedzili katedrę św. Jana. W Burgundii, znanej ze wspaniałego wina wśród mijanych miejsc znalazło się Taize, gdzie ma swoją siedzibę Wspólnota Ekumeniczna młodzieży chrześcijańskiej i pochodzące z X wieku opactwo benedyktyńskie w Cluny. Romańska architektura i ogrom budowli wywiera duże wrażenie na zwiedzających.

    

Z Cluny udali się do Ars, miejsca narodzin św. Jana Marii Vianney'a, niezwykle pracowitego i skromnego proboszcza, który słynął ze swej ascezy i ofiarności dla wszystkich potrzebujących.

  

W Bonson, wiosce w Alpach Nadmorskich, należących do regionu Prowansji i Lazurowego Wybrzeża trafił im się „niezapomniany” nocleg. W drodze do Murat, na kolejny wypoczynek nocny udało się obejrzeć kolegiatę w Saint Bonet le Chateau.

 

    

 

Rano, wypoczęci, oddając się w opiekę Matki Boskiej, której figura górowała nad Murat, ruszyli dalej. Wieczorem dotarli do Cahors, miejscowości w regionie Midi – Pyrenees, znanej już w czasach starożytności. W średniowieczu Cahors było siedzibą bankierów i lichwiarzy. Zabytki Cahors to akwedukt i ruiny rzymskich term, katedra pochodząca z XI wieku, kościół z XIV wieku i most pochodzący również z tego okresu, wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, a stanowiący fragment drogi do Santiago de Compostela. Po nocnym wypoczynku pielgrzymi ruszyli dalej, zaliczając majową burzę i po drodze zwiedzając kościół w Valence. W Valance uczestniczyli w paradzie z okazji zakończenia II wojny światowej. Wieczorem pielgrzymi znaleźli nocleg w tej okolicy, w odległości ok. 60 km od Lourdes.  

 

 Trasa przez Francję: Belfort - Auch

 Mapa 8 - źródło: https://www.google.pl/maps/

 

Dzień czternasty

 


Rowerowi pielgrzymi dotarli do Lourdes, ważnego etapu ich pielgrzymki.

Lourdes, położone u podnóża Pirenejów jest jednym z najważniejszych miejsc pielgrzymkowych na świecie – 6 mln pątników rocznie.

W grocie Massabielle nieopodal Lourdes w 1858 roku czternastoletniej Bernadetcie objawiła się Matka Boska.

Od tego czasu Lourdes zostało uznane za sanktuarium, wybudowano kilka kościołów, z których najważniejszym jest Bazylika Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, a pierwszym Krypta zbudowana w miejscu objawienia.

Woda ze źródła odkrytego przez Bernadettę za wskazówkami Matki Boskiej posiada cudowne właściwości. Zarejestrowano ok. 7000 przypadków uzdrowień wodą z tego źródła.

Pielgrzymi z różnych stron świata korzystają z tego dobrodziejstwa modląc się, pijąc źródlaną wodę, obmywając się i zażywając kąpieli w basenach.

Również gdańska pielgrzymka rowerowa ma okazję korzystać z tego wspaniałego daru w Lourdes.

 

      

     

 

 

 

   

Trasa Cahors - Lourdes

 

Mapa 9 - źródło: https://www.google.pl/maps/ 

 

 

Dzień piętnasty

 

W Lourdes pielgrzymi nocowali u polskich sióstr zakonnych, a rano wyruszyli na szlak rowerowy do Saint Jean Pied de Port.

 

Jest to ważny ośrodek na pielgrzymkowej drodze Św. Jakuba, położony w Pirenejach Atlantyckich. Miasto jest starą stolicą prowincji baskijskiej, Navarry. Jako miasto funkcjonuje od XII wieku. Tutaj rozpoczyna się pieszy szlak nazywany „Camino” lub „Camino Frances", prowadzący początkowo przez malownicze, lecz strome Pireneje.

Tam też pielgrzymi zaopatrzyli się w nowe paszporty pielgrzyma, gdzie zbierają pieczątki potwierdzające ich trasę. Rowery szosowe wymienili na trekingowe, lepsze na górskie, strome trasy.

 

      

 

 

Trasa  Lourdes - Saint Jean Pied de Port

 

 

Mapa 10 - źródło: https://www.google.pl/maps/

 

 

Dzień szesnasty

 

Pielgrzymi rowerowi przekroczyli granicę z Hiszpanią. Zakończył się etap ścieżek rowerowych i "rowerów szosowych" pielgrzymkowego szlaku Św. Jakuba, wyznaczonego w średniowieczu, prowadzącego górzystymi drogami Europy, przez południowe Niemcy, środkową Francję, obrzeżami Alp. Trasa była bardzo malownicza, pomiędzy bajkowymi miasteczkami, z pięknymi widokami, ale trudna technicznie.

Trasa piesza, Camino - przed nimi, prowadząca przez Pireneje jest jeszcze bardziej malownicza, jak mówią - widoki "niesamowite", ale  bardziej górzysta i jeszcze trudniejsza technicznie. Zmiana rowerów z szosowych na trekingowe spowolniła tempo jazdy. Podjazdy i zjazdy są bardzo strome. Zgodnie z tradycją tej kilkusetletniej trasy, Velo Peregrinos częściowo przebywają ją pieszo, pchając rowery. .Pierwszy hiszpański nocleg spędzili w Albergue u bardzo wesołego gospodarza. Po szybkim „francuskim”śniadaniu ruszyli w dalszą drogę.

Mijane przez nich miasta mają bardzo ciekawą i skomplikowaną historię, są pełne unikatowych zabytków z okresu średniowiecza.

 

  

      

Fragment trasy, który Stanisław zarejestrował w programie Endomondo daje wyobrażenie o jej trudności.

 

 

 

 

Dzień siedemnasty

 

Nocleg w Najera. Razem z nimi na kwaterze nocowało ok. 100 pątników. Wśród nich byli pielgrzymi różnych narodowości, także Polacy. Interesujący jest sposób porozumiewania, międzynarodowym slangiem, nawet z Polakami, dopóki nie dogadają się, że mogą rozmawiać po polsku. Rowerowi pielgrzymi spotykają wielu naszych rodaków na trasie. Spotkania zawsze są bardzo radosne. Temperatury w Hiszpanii sięgają 30 stopni. Pielgrzymi jadąc w intensywnym słońcu, bardzo opalili się.

   

 

Następny nocleg zaplanowali w Burgos, gdzie  chcieli zwiedzić gotycką katedrę. Burgos jest największym miastem na jakubowym szlaku. Początkiem miasta był zamek - twierdza pobudowany w X w, a od XI wieku Burgos było siedzibą biskupstwa poddanego bezpośrednio papieżowi. Prawa miejskie nadano Burgos w XVI w. Miasto charakteryzuje średniowieczna zabudowa sakralna, której najważniejszą część stanowi katedra. Budowę tego obiektu rozpoczęto w XI w., a ukończono w XVI w. Twórcami katedry  byli najwybitniejsi architekci i budowniczowie tego okresu.Jej ozdobę stanowią kaplice - perełki architektoniczne i rzeźby uznane za arcydzieła sztuki. 

 

 

Ciekawostką dla mieszkańców powiatu kartuskiego może być fakt, że nieopodal Burgos znajduje się Kartuzja - zespół klasztorny zakonu Kartuzów - Cartuja de Miraflores. Tą Kartuzję ufundował król Jan II Kastylijski w XV w. Kościół Kartuzji jest bogato wyposażony, pełen dzieł sztuki sakralnej, a wśród nich znajduje się rzeźba Św. Jakuba.

 

 

 

Trasa  Saint Jean Pied de Port - Burgos

 

Mapa 11 - źródło: https://www.google.pl/maps/

 

 

Dzień osiemnasty i dziewiętnasty

 

Pogoda raptownie zmieniła się. Dzień 14 maja minął pod znakiem wiatru i chłodu. Nocleg w miejscowości  Carrion de las Condes, wspólnie z napotkanym pielgrzymem z Rybnika, z Polski. Krajobrazy stają się bardziej monotonne. Jazda wśród pól uprawnych, nie oznacza braku atrakcji Nawet tam widać zabytkowe budowle.

   

 

Na trasie wydarzyła się wywrotka operatora kamery, na szczęście chyba niegrożna. 


Miasteczko, w którym nocują, Carrion de las Condes początkami sięga czasów celtyckich. Jest ośrodkiem rolnictwa, rzemiosła i handlu. Ze względu na dogodne położenie na szlaku handlowym było miejscem wykorzystywanym w celach biznesowych przez Wizygotów, Rzymian, Arabów, Żydów i Chrześcijan.  W mieście pozostało sporo zabytków z różnych okresów.Podobno w tej miejscowości zatrzymał się Św. Franciszek w drodze do Santiago de Compostela. Ciekawy motyw rzeźbiarski można znaleźć w  kościele Santa Maria del Camino. Są to cztery byki i grupa kobiet. Rzeżba upamiętnia zwycięstwo Chrześcijan nad Maurami, a także wydarzenie, gdy stado byków stratowało panujących Maurów, upominających się o  oddanie do haremu stu kobiet, Chrześcijanek jako coroczną daninę. W miasteczku jest też kościół pw. Św. Jakuba. Do głównego sanktuarium tego świętego pozostało pielgrzymom 400 km. .

 

Na następny dzień 15 maja, pielgrzymi zaplanowali trasę do pięknego i pełnego zabytków z czasów rzymskich, romańskich i średniowiecznych, miasta Leon. 

W drodze do Leon pielgrzymi zatrzymali się w restauracji Tawerna de Miquel, prowadzonej przez Polaka, Roberto Haczyńskiego. Spotkanie rodaka na trasie jest zawsze bardzo sympatyczne, co widac na fotce, a wzbudziło  wspomnienia. Tawerna de Miquel znajduje się w ważnym punkcie  Camino do Santiago de Compostela na przecięciu trzech szlaków

 

 

Miasto Leon, jak większość miejscowości na szlaku Camino, zaczyna swą historię w I wieku naszej ery, od czasów rzymskiej ekspansji na półwysoie Iberyjskim. Przetrwało okres inwazji Wizygotów - wiek VI, a potem Maurów - wiek VIII, i wyzwolenie przez Chrześcijan w wieku X.
Jednym z najważniejszych zabytków miasta jest gotycka katedra budowana w okresie XIII - XV w., którą zwiedzili bohaterowie tej wyprawy.

Pogoda była prawie jak w Polsce.

 

 

Trasa   Burgos - Leon

 Mapa 12 - źródło: https://www.google.pl/maps/

 

 Dzień dwudziesty i dwudziesty pierwszy

 

Te dni wyprawy przez Camino minęły pod znakiem sympatycznych kontaktów towarzyskich z pielgrzymami z Polski, Ameryki i z Francji, a także rowerowej wspinaczki, co obrazuje mapka zamieszczona przez pielgrzymów na stronie facebook'a. Rowerowi pielgrzymi przejeżdżają przez Góry Kantabryjskie, których najwyższy szczyt Torre de Cerredo ma wysokość 2648 m npm. Ciekwym obiektem na trasie jest zamek zakonu Templariuszy, którego budowę rozpoczęto w XII wieku na miejscu rzymskiego obozu wojskowego. Po rozwiązaniu zakonu w XIV wieku, zamek przechodził w ręce róznych właścicieli, przedstawicieli arystokracji, ludu i korony hiszpańskiej.

 

 

Pielgrzymi wjechali na trasę nazywaną "El Camino Primitivo", która jest  pierwszą trasą pielgrzymkową do Santiago de Compostela dla pątników z Asturii. Po drodze pielgrzymi zwiedzili miasto Astorga, słynące z wyrobów czekoladowych, katedry oraz pięknego pałacu biskupiego, zaprojektowanego przez słynnego architekta Antoniego Gaudiego. W pałacu mieści się muzeum pielgrzymowania.

 

Czekolada wspomogła pielgrzymów, działając antystressowo i energetyzująco. Dzięki temu nie zniechęciły ich do dalszej drogi drobne wypadki rowerowe i awarie, które się przydarzyły.

 

Trasa wyprawy dnia 17 maja przebiegała przez miejscowość O Cebreiro, w której w 1300 roku podczas odprawiania mszy św. przez kapłana, wydarzył się cud, nazywany "Cudem Świętego Graala". Hostia w rękach kapłana zamieniła się w ciało, a wino w krew. Kapłanowi wydawało się, że figurka Madonny, znajdująca się w kościele pochyliła głowę w geście adoracji. Wydarzenia zostały  upamiętnione przez relikwie i zapisy kościelne. Obok romańskiego kościoła Santa Maria la Real pochowano świadków cudu - kapłana i mieszkańca wioski. Drewnianą figurkę "Madonny od Cudu" można nadal podziwiać w kościele.


Nocleg zaplanowano w Portomarin.

 

Trasa   Leon - Portomarin

Mapa 13 - źródło: https://www.google.pl/maps/

 

 Dzień dwudziesty drugi

 

Po przebyciu trasy z Portomarin pielgrzymi dotarli do celu. Są w Santiago de Compostela. Cała trasa pielgrzymki wyniosła 3500 km. Podjęli trud pielgrzymowania, pokonania własnych słabości i przeciwności losu, które towarzyszyły im w drodze z Gdańska do Santiago de Compostela. Za to ich podziwiamy i wyrażamy swe uznanie.

Kamery internetowe w pobliżu Katedry Św. Jakuba w Santiago de Compostela zarejestrowały obrazy, na których być  może są sylwetki pielgrzymów rowerowych z Kaszub.

 

    

   

 

  

 

 

Trasa   Portomarin - Santiago de Compostela

 Mapa 14 - źródło: https://www.google.pl/maps/

 

Bieżący przebieg trasy pielgrzymów jest dokumentowany na stronie:

https://www.facebook.com/rowery.gdansk.santiago?fref=nf

 

Podsumowanie pielgrzymki oraz dodatkowe informacje:

http://www.szwajcaria-kaszubska.pl/item/801-veloperegrinus-2

 

 

Czytany 7738 razy Ostatnio zmieniany niedziela, 07 czerwiec 2015 05:41

3 komentarzy

Artykuły powiązane