A co przychodziło do głowy uczestnikom Open'era na wspomnienie o Kaszubach? Pierwszym skojarzeniem była tabaka, której można było spróbować przy stoisku. Mnóstwo ludzi wielokrotnie przychodziło, by zażyć szczyptę tytoniu, a bardziej dociekliwi openerowicze pytali o historię i metody wytwarzania tego specyfiku. Namiotem NGO co chwilę wstrząsało potężne kichnięcie, jednak ubiegłoroczny rekord wynoszący 17 kichnięć pod rząd pozostał niepobity. Spore wzięcie miał także burczybas, jednak tylko pierwszego dnia festiwalu, bo w przypływie entuzjazmu jednego z gości został pozbawiony ogona. Mimo to do ostatniego dnia dzielnie służył w nowej roli – podstawki do eksponowania ozdobionych kaszubskim haftem butów wyprodukowanych przez pracownię Farwa (ten element kaszubskiego stoiska szczególnie upodobała sobie żeńska część odwiedzających).
Stoisko ZK-P budziło duże zainteresowanie wśród openerowiczów, którzy mieli okazję poznać Kaszuby od innej, nowoczesnej strony i przekonać się, że ten region to więcej niż tabaka i folklor, a w języku kaszubskim tworzy się muzykę, książki czy gry komputerowe – tak samo, jak robi się to w języku polskim, angielskim czy francuskim. Kaszubszczyzna żyje i zaciekawia swym bogactwem nie tylko tych związanych z regionem, ale także tych, którzy dopiero go odkrywają.
fot.Damian Chrul
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
http://szwajcaria-kaszubska.pl/item/840-relacja-z-open-era-gdynia-2015#sigProGalleria3aa98b42e3