W lese dwa razë padó: z nieba i chójk.
Z deszczu pod rynnę.
W ciągu ostatnich tygodni zorganizowaliśmy sześć spotkań podróżniczo-historycznych, w których uczestniczyło ok. 200 osób (Południk 18 w Gdańsku, Południk Zero w Warszawie, Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Kartuzach oraz jej filie w Kiełpinie, Mirachowie i Staniszewie). Podziękowaliśmy za wsparcie oraz otrzymaliśmy gratulacje za nasze działania promocyjno-edukacyjne od władz województwa pomorskiego oraz powiatu kartuskiego. Relacje z podróży ukazały się w prasie (m.in. miesięcznik społeczno-kulturalny "Pomerania") oraz kilku portalach internetowych (m.in. Szwajcaria-Kaszubska.pl), pojawiliśmy się także na antenie Radia Gdańsk. Krąg osób poinformowanych o założeniach projektu systematycznie się powiększa.
„Wojsko przeszło jak huragan. Żołnierze bili, rabowali, niszczyli co mogli, nawet darli pierzyny wypuszczając pierze. Na oczach małych dzieci gwałcili matki i nieletnie dziewczyny. Pijani domagali się wódki i młodych dziewcząt. Pewien ojciec, który nie pozwolił zgwałcić córki został rozstrzelany na miejscu” – wspomnienia Anny Kos z Kartuz (za: E. Pryczkowski, Wspomnienia kaszubskich Sybiraków, Banino 2006).
Dwanaście granic, czworo Pomorzan, piętnaście tysięcy kilometrów, auto warte 2000 złotych. Trzy cele: promocja ukochanych Kaszub, przypomnienie losów kaszubskich zesłańców na Wschodzie, a przy okazji walka o zwycięstwo w rajdzie na Jedwabnym Szlaku.
Odwiedza nas 517 gości oraz 0 użytkowników.