Czej w żernie deszcz leje, dló żniwa niedobre nodzeje.
Gdy nie wymrozi zima, sierpień zbierać co nie ma.
W miniona sobotę 27 lipca odbyła się II Wojewódzka Seniorada o Puchar Marszałka Województwa Pomorskiego, w której udział wzięła reprezentacja seniorów i seniorek z Gminy Chmielno.
Rywalizacja sportowa odbyła się w dwóch kategoriach wiekowych 55+ ortez 65+ z podziałem na płeć. Każdy z uczestników mógł wziąć udział maksymalnie w dwóch konkurencjach m.in. Bieg na 50 metrów z przeszkodami, rzut ringiem, slalom z piłkami do piłki nożnej na czas, rzut piłką lekarską, bieg sprawnościowy, rzut piłką palantową do celu, rzut woreczkiem lekarskim do wiadra, marsz Nordic Walking. Konkurencje zostały rozegrane na terenie Skarszewskiego Centrum Sportu. Nasi uczestnicy wrócili z sześcioma medalami, ze złotym i 2 srebrnymi pucharami. Udział reprezentacji Chmielna przygotował GOKSIR Chmielno.
Ze wspomnień sympatycznego konia o imieniu Horyzont, który ze swoją przyjaciółką Klarą ( na grzbiecie ) przemierzał kaszubskie drogi i bezdroża:
„Na Kaszubach latem dużo się dzieje. Przyjeżdżają i odjeżdżają goście. Czasami z Kubusiem pociągniemy bryczkę załadowaną jakąś śmieszną zgrają. Jest wesoło.
Jesień jest kolorowa, ale też deszczowa. Zima nie jest całkiem zła. Pierwsze puszyste śniegi omiatają kopyta w galopie. Skrzą się płatki śniegu. Wieczorami biegamy w kuligu. Płoną pochodnie, wszyscy śpiewają przy ognisku. Ciepłe ogniki odbijają się w zamarzniętych soplach.
A potem ciepła stajnia, siano. Niestety, nie takie świeże jak wiosną i latem. Podobno nadmiar świeżego siana jest szkodliwy, ale co tam – lubię sobie pojeść.
20 stopni mrozu – to nie dla mnie ! Wolę ciepło.
Chociaż Kubuś mówił, że dla nas nie jest najgorszy mróz, ale Skaryszew. Klara mówiła kiedyś do nas – Nigdy bym Was nie oddała do Skaryszewa, za żadne pieniądze. Jesteśmy przecież kumplami …
Nie wiem, co to Skaryszew, ale na pewno nic dobrego dla koni.”
Woń słodkości, domowych wypieków i aromatycznej kawy, goszcząca przez tydzień na korytarzach ILO w Kartuzach, wzbudziła niesamowite zainteresowanie szkolnej społeczności. Wywołała akt uznania w kwestii zadowolonych uczniowskich podniebień, lecz przede wszystkim przyniosła satysfakcję wynikającą ze wspierania akcji STOP Skaryszew, organizowanej przez Fundację i Schronisko dla koni TARA.
Co roku na targi do Skaryszewa przybywają setki koni, które w późniejszych etapach tego okrutnego biznesu, pakowane do ciasnych klatek, są przewożone w bestialskich warunkach, czasem nawet tysiące kilometrów do włoskich miast, z oczywistym dla eksporterów przeznaczeniem - na rzeź.
Fundacja TARA, ratująca konie już od 20 lat, znów postanowiła podjąć działanie i zamanifestować przeciw targom w Skaryszewie. W tym roku klatki mają pojechać puste. Przewidywana kwota, którą należy uzbierać, wynosi milion złotych, jednak hodowcy, znając plany fundacji, wciąż podwyższają ceny...
Liczba koni, którą planują odkupić to 700 - istnień, stworzeń, które czują, żyją i chcą tak jak ludzie - żyć. I Liceum Ogólnokształcące nie zostało obojętne i zorganizowało akcję na rzecz wsparcia tych działań. Pomysłodawczynią i inicjatorką szkolnej zbiórki jest Paulina Pontus z klasy Ia, która wraz z uczniami ze szkolnego wolontariatu na rzecz zwierząt 'Śladami Łap' w dniach 13-17 lutego, przeprowadzili sprzedaż domowych wypieków, ciast i innych słodkości w celu uzbierania środków zasilających akcję.
-Jestem szczęśliwa, że nasza szkoła umożliwiła mi wyjście z tym pomysłem. Każdy miał okazję wspomóc wykup tych biednych zwierząt i tym samym dać im nowe życie w lepszych warunkach, pozwolić odejść beztrosko w zasłużonych latach, ponieważ żadna istota nie zasługuje na takie traktowanie. Kocham te zwierzęta nad życie, jak każde inne, a że mam z nimi styczność na co dzień, gdyż sama jestem właścicielką konia, wzbudziło to we mnie jeszcze większą motywację - opowiada Paulina.
Akcję czynnie wspierały wszystkie klasy ILO, przygotowujące słodkie obiekty sprzedaży w wyznaczone przez szkolny wolontariat dni, a także sami kupujący uczniowie i nauczyciele, którzy wykazali się ogromną hojnością, dzięki czemu łączna kwota zbiórki wyniosła około 1620 zł. Każdego dnia przyświecała nam myśl, że słodkość, staje się jeszcze słodsza, gdy zakupując ją, przyczyniamy się do ratowania życia. Mamy nadzieję, że z naszą skromną pomocą Fundacja TARA odkupi i tym samym podaruje nowe życie naszym przyjaciołom - koniom, a klatki zostaną puste, już zawsze...
Już na początku naszego szkolnego manifestu, Fundacja TARA przekazała nam swoją wdzięczność, pisząc: "Wspaniałą inicjatywą wykazali się uczniowie I LO w Kartuzach, którzy zorganizowali profesjonalną zbiórkę z przeznaczeniem na ratowanie skaryszewskich koni. Empatia to bardzo ważny pedagogiczny aspekt w wychowaniu przyszłych dorosłych pokoleń. Kochani, z całego serca, dziękujemy!". Te niezwykle istotne dla nas słowa zostały nam przekazane za pośrednictwem strony fundacji oraz mediów społecznościowych.
http://fundacjatara.info/i-lo-w-kartuzach-takze-ratuje-konie/
Jednak to my chcielibyśmy z całego serca podziękować za dzielenie się piękną ideą życia w zgodzie z naturą, samym sobą i z naszymi braćmi - zwierzakami. O wyniku działań poinformujemy już wkrótce, a tymczasem trzymamy kciuki!
Marta Goluch
Dane do przelewu dla osób, które chciałyby wesprzeć Fundację TARA w działaniach na rzecz zwierząt
Fundacja Tara - schronisko dla koni
54-530 Wrocław, Jerzmanowska 123
PKOBP S.A. Oddział 3 Wrocław
Nr konta bankowego do przelewu:
75 1020 5242 0000 2902 0191 7236
Tytuł przelewu: darowizna
Aż po Horyzont..
Dosyć tych mrozów!
Czekam na wiosnę…
Rozmarzyłem się. Wiosna i lato na Kaszubach są przepiękne. Świeża trawa, kwiaty na łące. Świeże liście brzozowe. Soczysta trawa, świeża woda w strumieniu. Słońce grzeje .. Po prostu chce się żyć. Lubię przejażdżki leśnymi ścieżkami, wokół jezior, a nawet szlakami turystycznymi. W ubiegłym roku Klara zabrała mnie na wycieczkę, na Złotą Górę. Właściwie, to ja ją zabrałem. Było cudownie. Ze Złotej Góry roztacza się widok na długie jeziora, rynnowe – Wielkie Brodno i Ostrzyckie. W oddali widać wysokie, zalesione Wzgórza Szymbarskie, wieżę widokową na szczycie Wieżycy, a u podnóża czerwone dachy domów w Brodnicy Dolnej. Nad jeziorem turyści korzystają z uroków sportów wodnych i nowej stanicy żeglarskiej. Piękne są białe żagle płynące po jeziornej toni.
Odwiedza nas 218 gości oraz 0 użytkowników.