Przechodząc przez niewielkie, urocze Żukowo docieramy do nieczynnej linii kolejowej, wiodącej z Gdańska. Tuż po jej przekroczeniu urzeka nas przepiękne pole maków, przeplatanych niebieskimi i białymi kwiatkami. To częsty na Kaszubach, urzekający widok. Wraz z linią kolejową skręcamy w prawo i za chwilę dochodzimy do dawnej stacji kolejowej Żukowo Zachodnie. Stary budynek dworcowy i zarośnięty peron. Miejsce bardzo nam się podoba, ma swój klimat i romantyczny smutek. Dalej idziemy torami, to najpewniejsza droga, żeby trafić do naszego celu. Po drodze snujemy wspomnienia z niedalekiej, zdawałoby się, przeszłości, kiedy to na Kaszuby jeździło się ciuchcią, która gwizdała i dymiła…
Wędrówka od nieczynnej stacji nie trwa zbyt długo, po drodze wchodzimy po schodkach na wysoki nasyp. Stoi tu krzyż i jest ładny widok na Rutki i okolice elektrowni. Jest to najstarsza w powiecie kartuskim elektrownia, powstała w 1910 roku i działa do dziś. Zbudowana została przez Niemców w ramach Systemu Energetycznego Raduni. W latach dwudziestych XX wieku zaopatrywała w prąd budująca się wówczas Gdynię i powstający w niej port.
Od krzyża schodzimy z powrotem na tory i po około półgodzinnym marszu po kolejowych podkładach (licząc od nieczynnej stacji Żukowo Zachodnie) dochodzimy do celu. Jest nim okazały kratownicowy most, liczący ponad trzydzieści metrów wysokości. Jego betonowo-metalowa konstrukcja, wznosząca się malowniczo nad lustrem spiętrzonych wód Raduni, wykorzystywana jest do sportów ekstremalnych, takich jak wspinaczka czy skoki na bungee.
Przez Rutki przebiega Szlak Kartuski (niebieski), prowadzący z Sopotu do Kartuz. Od mostu kolejowego biegnie dalej rezerwatem „Jar Raduni”. My zakończyliśmy naszą wycieczkę w Borkowie, pozostawiając wędrowanie w górę Raduni na naszą następną kaszubską wyprawę.
Maria Litwin