Szlaki turystyczne

Znajdziesz tu informacje na temat miejsc, które są ciekawe do odwiedzenia. Prezentacja wizualizacji i zdjęć oraz opisów szlaków pieszych, rowerowych i Nordic Walking.

czwartek, 17 październik 2013 10:07

Gadka weselna Franciszka Tredera

Autor: 
Oceń ten artykuł
(1 głos)
Widowisko folklorystyczne pt. "Wesele Kaszubskie" 2020 w wykonaniu Kaszubskiego Zespołu Pieśni i Tańca "Chmielanie" Widowisko folklorystyczne pt. "Wesele Kaszubskie" 2020 w wykonaniu Kaszubskiego Zespołu Pieśni i Tańca "Chmielanie" fot. GOKSiR Chmielno

Norbert Maczulis

 

W aktach archiwum Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach w kolekcji Franciszka Tredera, sygn. 58/25, f. 127 – 128 odnalazłem pewien ciekawy i wesoły tekst, napisany w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku.

 

Jest to gadka weselna napisana własnoręcznie przez Franciszka Tredera, jaką wygłaszali niegdyś podczas kaszubskich uroczystości weselnych tzw. „Dziad i baba”. Nieproszeni goście, którzy przybywali z sąsiedztwa tuż przed zdjęciem welonu pannie młodej, „oczepinami” tj. o północy, ku wielkiej uciesze weselników. Zwyczaj ten istnieje do dzisiaj, choć powoli zaczyna zanikać. A szkoda.

Gadka ta może zostanie odtworzona na jakimś współczesnym weselu kaszubskim.

Przedstawiam jej treść poniżej

Mały chłop – wesołe przemówienie organisty

Więc, co tak patrzycie na mnie? Czy nie poznaliście mnie, mnie waszego pana organisty?

I cóż więc porozdziawialiście gęby, ponadstawialiście uszy, powytrzeszczaliście na mnie oczy, jak nie przymierzając wół na malowane wrota.

Ależ powiedzcież, wy głupie gawrony, czy wy umiecie pojąć, co to jest ślub, umiecież wy pojąć, co to jest generis maskuline et preteri cum et supinum? Otóż to wiem, że nikt z was ani słowa z tego nie zrozumiał. Pić tylko, za łby się wodzić, ostatni grosz gotowiście zanieść do spółdzielni na gorzałę, a jak organista do was przyjedzie, to nie macie za co kieliszka wina kupić. O tempora o mora, co po polsku znaczy, że wy wszyscy ciemni jesteście, jak tabaka w rogu, jak but mój z lewej nogi.

Bona tysfel bonum mane, to po polsku znaczy, że żona powinna być mężowi posłuszna, et feciste bene, że mąż powinien na chleb pracować. Tak jest, potrzeba pracować, bo otworzywszy gębę, w nią nic nie wleci, jak komar albo mucha. Wreszcie ze mnie bierzcie przykład.

Ja niby to organista i choć mam więcej rozumu w palcach niżeli wy wszyscy w głowach, a sam sobie muszę gnój wywozić i kopać w ogrodzie, bo inaczej umarłbym pomiędzy wami z głodu. Pamiętajcie, jeżeli słowa moje nie przylgną wam do waszych głów twardych, to wam kuny wyduszą kury, a jastrząb porwie kurczęta.

A teraz ty Panie Młody i ty Panno Młoda, połączyliście się dzisiaj na wieki.

Abyście się kochali, jak dwie owieczki,

Ażeby wam się rodziły najmilsze dziateczki,

Oby wam nigdy krety w polu nie robiły szkody,

Oby wam nigdy w tej waszej studni nie zabrakło wody,

Oby wam nigdy pośród pracy nie ustały woły,

Oby wam nigdy wicher nie zrywał stodoły,

Abyście mieli pełno zboża w stodole, szynki w komorze,

A gdy te wszystkie zyskacie korzyści,

Nie zapomnijcież także o organiścich. 

Czytany 5187 razy Ostatnio zmieniany czwartek, 16 lipiec 2020 20:23
Norbert Maczulis

Zapraszam na stronę portalu Szwajcaria-Kaszubska.pl gdzie można przeczytać moje publikacje.

Dyrektor Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach (do 30 kwietnia 2015), Norbert Maczulis

Mój profil na fb.com/norbert.maczulis

Skomentuj

Komentarz zostanie opublikowany po zatwierdzeniu przez redakcję.


Proszę rozwiązać proste zadanie (blokada antyspamowa):

Skocz do:

Zdjęcie z galerii

Ostatnie komentarze

Gościmy

Odwiedza nas 563 gości oraz 0 użytkowników.

Akademia Kaszubska

szwajcaria-kaszubska.pl