Pewnym wynikiem i objawem wewnętrznej pracy nad sobą jest postanowienie uczestnictwa w cotygodniowej Drodze Krzyżowej. W Kartuzach i innych miejscowościach powiatu widoczny jest liczny udział wiernych w tych nabożeństwach odbywanych w kościołach parafialnych oraz u stóp Matki Boskiej Sianowskiej – Królowej Kaszub.
Każdy piątek, będący wspomnieniem męki i śmierci Jezusa, jest dniem bezmięsnym dla ludności Kaszub i tego na ogół wszyscy przestrzegają. Natomiast niedzielne popołudnie jest okazją do spotkania się na „Gorzkich Żalach” – rozważaniu męki i śmierci Jezusa. W niektórych wsiach dość żywy jest zwyczaj zbierania się na śpiewie „Gorzkich Żali” w domach. Biorą w nim udział także ludzie młodzi, którzy ze względu na małe dzieci nie mogą uczestniczyć w obrzędach organizowanych w kościele[2].
W okresie Wielkiego Postu nie urządza się hucznych zabaw, nie organizuje się wesel, w domostwach nie ogląda się telewizji czy nie słucha radia. Jest to bowiem czas duchowego wyciszenia się i zwrócenia większej uwagi na sprawy duchowe.
W trwającym czasie Wielkiego Postu odnaleźć możemy na kartkach kalendarza dni świętych, o których Kaszubi zawsze pamiętają uczestnicząc we Mszy św., a z ich imieninami związane są liczne przysłowia.
W dniu 4 marca wspomina się Św. Kazimierza. Ludzie są przeświadczeni, że dzień ten jest początkiem nowej pory roku – mianowicie wiosny.
„Na Św. Kazimierza
dzień się z nocą przemierza”
lub
„Na swiatego Kadzmierza
wëlatëje skowronk spod pierza,
ale czasa mu dzóbk zamiarznie”[3]
(Na świętego Kazimierza
wylatuje skowronek spod pierza,
a czasem mu zamarznie dzióbek).
W dniu 12 marca Kościół wspomina Św. Grzegorza. Najbardziej znane przysłowie mówi, że
„na Świętego Grzegorza
idzie zima do morza”
lub
„Na świętego Grzegorza
idzie rzeka do morza”,
co zapowiada bliskie nadejście wiosny[4], tzw. zymk.
W dniu 15 marca przypada dzień św. Krzysztofa – patrona podróżnych i kierowców, który chroni przed wypadkiem.
Dzień 19 marca to święto Józefa - opiekuna i żywiciela Jezusa, oblubieńca Najświętszej Maryi Panny. Dzięki sumiennemu wypełnianiu prac zawodowych - Józef - jest wzorem dla wszystkich chrześcijan. Jako głowa świętej rodziny jest wzorem dla wszystkich chrześcijan i ojców rodziny. W tym dniu – patrona rzemieślników (5-7) – można odstąpić od potraw postnych. Dawniej natomiast można było nawet urządzać wesela .
Według tradycji, w dniu św. Józefa należało odłożyć choćby jedną skibę ziemi, zgodnie z przysłowiem:
„Na swiatego Józwa
przez pole brózda”[5]
(Na świętego Józefa
przez pole bruzda).
W tym dniu zwyczajowo rozpoczynano orkę, gdyż uznano go za pierwszy dzień wiosny - zymk.
Jest to również dzień wypraszania sobie łaski szczęśliwego zamążpójścia, gdyż
„na świętego Jopa
gdowe i dziewczęta
proszą o dobrego chłopa”
(na świętego Józefa
wdowy i dziewczęta
proszą o dobrego męża).
W tym to dniu należało też zajrzeć do uli i starannie je oczyścić[6].
Główną tajemnicą dnia Zwiastowania Maryi (25 marca) jest wcielenie się Chrystusa dokonane za sprawą Ducha Świętego. To święto zwane jest gwarowo „Strumianną” albo „Roztwórnią” i wiąże się z przebudzeniem przyrody z zimowego snu, z pękającymi lodami na licznych na Kaszubach jeziorach i rzekach. Kaszubi bardzo malowniczo i poetycko przedstawiają ten stan przyrody:
„Na Roztwórną zemia sę roztwiero
i welożają z ni roboki,
a żabom i żmijom
odmikaja sę peski zarosłe ob zema,
budzą sę pszczołe w koszkach
i wrocają bocone”
(na Roztworną ziemia się otwiera
i wychodzą z niej robaki,
a żabom i żmijom
otwierają się pyski zaschnięte przez zimę,
budzą się pszczoły w koszach
i wracają bociany).
To właśnie w „Roztwórnią” chłop kaszubski powinien był dokonać pierwszego siewu, gdyż
kiej będziesz groch soł w marcu,
to go będziesz warzeł w garcu,
a kiej w maju,
to będziesz go warzeł w jaju”
(kiedy będziesz siał groch w marcu,
to go będziesz gotował w garnku,
a kiedy w maju,
to będziesz go gotował w jaju)[7].
W czasach dawniejszych, gdy na Kaszubach istniały jeszcze majątki ziemskie, święto to było dniem przełomowym w dokonywaniu rocznego bilansu. Wtedy to właśnie wypłacano zarobki robotnikom i służbie oraz dokonywano nowych umów.
O religijności Kaszubów świadczy przeniesienie Boga do swojej codzienności, czyli do gospodarstw, domostw, hodowli zwierząt czy uprawy roli. Objawia się to w różnorakich formach modlitwy, zwyczajach, obrzędach, aż po czynności z pogranicza magii. Dowodem tego jest zwyczaj nasadzania gęsich jaj do wylęgu w piątek Wielkiego Postu, gdy ludzie udają się do Kościoła na Drogę Krzyżową. Zapewnić to ma wyklucie się piskląt z wszystkich jaj. Aby mieć urodzaj w kokoszkach należy podłożyć jajka kwoce w sobotę, w dzień Najświętszej Maryi. Niektórzy wspominają o uprzednim poświęceniu gniazda i przeniesieniu jaj w czapce, co ma przyczynić się do wyklucia wszystkich piskląt w tym samym dniu[8] .
Na Kaszubach Środkowych ma też miejsce ogólnopolski zwyczaj palenia zimowej panny - Marzanny. Obrzęd ten obchodzony jest radośnie przez dzieci w szkołach. Wynoszenie słomianej kukły wiążę się z wiosennymi obrzędami starych religii europejskich. Słomiana kukła uosobiająca zło, śmierć i martwotę była uroczyście topiona lub palona, aby mogła nadejść wiosna niosąca nowe życie[9].
[1] T. Sinka, op. cit., s. 107 – 110
[2] J. Perszon, Na Jastra ..., s.11.
[3] J. Treder, op. cit., s. 185.
[4] B. Stelmachowska, op. cit. , s. 114.
[5] J. Treder, op. cit., s. 117.
[6] L. Malicki, op. cit., s. 33-34.
[7] Ibidem, s. 34.
[8] J. Perszon, Na Jastra...., s. 14.
[9] J. Perszon, Na Jastra... , s. 12.