W zwyczaju Kaszubów była natomiast radykalna zmiana menu związana raczej z przygotowaniem się do postu. Stąd też gospodynie domowe czyściły garnki i patelnie z tłuszczu[1]. Mięso i tłuszcz bowiem spożywano dopiero po długim okresie Wielkiego Postu i spożywano je dopiero wieczorem pierwszego dnia Wielkanocy. Czas postny był przestrzegany bardzo rygorystycznie. Patelnie wieszano w kominie lub wyrzucano za płot, skąd wydobywano je dopiero w Wielkanoc. Podobnie chowano wszelkie zapasy tłuszczów[2].
Główne pożywienie postne stanowiły niegdyś żur, krupy jęczmienne, ziemniaki, śledzie i olej lub tzw. sledzówka (solona woda ze śledzi) do omasty[3]. Jeszcze przed nastaniem postu zamożniejsi gospodarze (gburzy) nabywali beczkę solonych śledzi, zaś biedniejsi dzielili jedną beczkę na kilka rodzin. Jadano również zupy owocowe przyrządzane na suszonych owocach – gruszkach, jabłkach, wiśniach, śliwkach. Podstawowym jadłem Kaszubów był żur i solony śledź. Unikano spożywania jaj i masła, zastępując je olejem i wodą śledziową. Stąd też mówiono, że „żur i śledź to są dwaj postny braco”[4] (żyr i śledź są to dwaj postni bracia).
[1] Por. J. Perszon, Jastrë na Helu..., s. 13 – 17.
[2] Relacja Stanisława Szlicht – przewodnika Muzeum Kaszubskiego im. F. Tredera w Kartuzach.
[3] L. Malicki, op. cit. , s. 31.
[4] B. Sychta, Słownik gwar...., t. VI , s. 317