Na wojnie lëdze sã nie rodzą, le dżiną.
Na wojnie ludzie się nie rodzą, lecz umierają.
Wieś w malowniczej dolinie Łeby, 3 km na północ od Mirachowa
Bardzo dawno temu rybak Jost powracał późnym wieczorem z Rowów do Gardny Wielkiej. Noc była ciemny i dął bardzo silny wiatr, co groziło rybakowi niebezpieczeństwem. Sytuację tę wykorzystał diabeł, proponują mu ratunek za podpisanie cyrografu na duszę. Rybak cyrograf podpisał własną krwią, postawił jednak warunek, aby diabeł na miejscu spotkania wybudował kościół z kamieni, przy czym budowę jego miał zakończyć zanim pierwszy kur zapieje.
Odwiedza nas 801 gości oraz 0 użytkowników.