W Muzeum Ciesielstwa wystawione są różnego rodzaju narzędzia ciesielskie, kołodziejskie, rolnicze, furmańskie, medyczne i gospodarstwa domowego z okresu od XVIII w. do wybuchu II wojny światowej. Zobaczyć tu można liczącą około 200 lat tokarko-kopiarkę do wyrobu szprych do kół wozów czy dentystyczny przyrząd do wiercenia zębów na napęd nożny sprzed 150 lat. Większość tych eksponatów pochodzi z muzeum kaszubskiego. Największym zainteresowaniem cieszą się jedna takie obiekty jak: Dom do góry nogami - symbol obalenia komunizmu, Najdłuższa deska świata - 36 m i 83 cm, Dom Sybiraka - drewniany dom przywieziony spod Irkucka i na nowo złożony w Szymbarku.
Na terenie skansenu znajduje się także bunkier Tajnej Organizacji Wojskowej "Gryf Pomorski". Udało się zebrać wiele oryginalnych elementów wyposażenia i osobistych pamiątek, przechowywanych pieczołowicie przez gryfowców. Z Wilanowa, w gminie Przodkowo, powiatu kartuskiego, przeniesiono chatę kaszubską. Ma ok. 250 lat. Nieopodal zobaczyć można replikę dworu z miejscowości Salino koło Wejherowa.
Miejscowość Szymbark na Kaszubach dawniej była znana jako fabryka domów z drewna. W tej chwili znajduje się tam skansen budownictwa drewnianego, który naprawdę warto zwiedzić.
Pierwszym obiektem skansenu jest ... dom postawiony do góry nogami. Naprawdę! Dom stoi na dachu i podobno od dachu był budowany. Budynek ma normalne rozmiary, ale wchodzimy doń przez okno szczytowe i chodzimy po suficie, a z piętra wspinamy się na parter. Podobno wrażenie jest niesamowite, dom nawet się buja i nie każdy ma odwagę wejść do środka. Wnętrze jest urządzone w stylu realnego socjalizmu. Meble z tamtego okresu stoją na suficie. Ten niezwykły dom ma być symbolem czasów PRL-u, gdy wszystko było postawione na głowie. Ma też symbolizować udział Kaszubów w wywróceniu do góry nogami systemu komunistycznego. Dla pana Daniela Czapiewskiego - pomysłodawcy ustawienia takiego budynku - to symbol naszych czasów - świata pełnego sprzeczności i zagrożeń (komunizm, terroryzm), których twórcami są ludzie.
Z domu do góry nogami idziemy do bunkra tajnej organizacji Gryf Pomorski. Dwuminutowy pobyt w bunkrze robi wrażenie: w wąskich, niskich korytarzach nie sposób się wyprostować; czuć tu też stęchliznę.
Ale jeszcze silniejsze wrażenie robią na zwiedzających dwa kolejne miejsca: pociąg, jakim polscy zesłańcy podróżowali na Sybir i Dom Sybiraka. Na lokomotywie zabytkowego pociągu jest wielka, czerwona gwiazda. Podróż na Sybir trwała do trzech miesięcy, a w bydlęcym wagonie tłoczyło się bez wygód co najmniej 50 osób. Młodym ludziom i dzieciakom nie mieści się to w głowie.
Dom Sybiraka - typowy dom, w jakim mieszkali syberyjscy zesłańcy podobno ma 240 lat. Jechał do Polski 8100 km, przeszedł po drodze 163 kontrole rosyjskich i białoruskich służb. Na ścianach wiszą zdjęcia z życia polskich zesłańców.
Na koniec znów coś wesołego. Jest to najdłuższa deska świata, wpisana w 2002 roku do Księgi Rekordów Guinessa. Zrobiono ją ze 120-letniego drzewa daglezji - te drzewa sprowadzono na Kaszuby dopiero w 1833 roku. Deska waży 1100 kg, mierzy 36 metrów i 83 centymetry długości, a przy zrobionym z niej stole może zasiąść 230 osób! Drzewo miało 51 metrów wysokości, a przy wykonaniu deski pracowały 34 osoby. U szczytu stołu stoi fotel prezydenta Lecha Wałęsy. Podobno każdy, kto usiądzie na nim choć na chwilę ma zapewnioną udaną karierę polityczną.