Kóń mô wikszi łep, niech sã jiscy.
Koń ma duży łeb, niech się martwi.
- Nauczyciele i uczniowie byli zachwyceni – to zdanie często padało w trakcie, jak i po XII Marszu z Flagą, który w tym roku wiódł urokliwym Jarem Raduni na terenie Gminy Żukowo, od wsi Babi Dół przez Rutki do Żukowa. Wzięło w nim udział ponad 130 uczniów języka kaszubskiego, głównie z terenu gminy Stężyca, do których dołączyli uczniowie z dwóch szkół Gminy Żukowo: Tuchomia i SP nr 2 w Żukowie. Wraz z nimi byli rodzice i dziadkowie.
Niedawno otrzymałam list od Pani Bronisławy Knopkiewicz, córki Stanisława Knopkiewicza pracownika administracyjnego Elektrowni Rutki. Jest bardzo ciekawy materiał epistolograficzny, przyczyniający się do pogłębiania historii Kartuz i okolic. Interesujący jest także fakt, że Pani Bronisława Knopkiewicz urodziła się w Kartuzach, przy ulicy Kościerskiej, na której znajduje się Muzeum Kaszubskie.
Mam nadzieję, że zaciekawi Państwa treść tego listu, gdyż autorce przyświecał cel upowszechnienia i popularyzacji historii naszego Regionu. Stąd decyzja moja o opublikowaniu listu na łamach portalu szwajcaria-kaszubska.
Szwajcaria Kaszubska urzekła nas dawno, dawno temu. Odbywając bliższe i dalsze wycieczki po okolicy zawędrowaliśmy do Rutek. To niewielka wieś położona u wylotu Jaru Raduni, w pobliżu Żukowa. Znajduje się tu jedna z najstarszych elektrowni wodnych na Raduni. Naszym celem był stary most kolejowy nad Radunią, a właściwie nad utworzonym w tym miejscu niewielkim, sztucznym jeziorem.
Naszą wędrówkę rozpoczynamy w Żukowie, dokąd dowiózł nas z Trójmiasta autobus komunikacji miejskiej.
Odwiedza nas 177 gości oraz 0 użytkowników.