- To i wiele innych dzieł zostanie po nas. Nie udałoby się tego wszystkiego dokonać, gdyby nie wspólna i ofiarna praca wielu członków partu. – podkreślała w sprawozdaniu ustępująca prezes.
To uznanie wobec aktywności dobitnie wybrzmiało w ustach szefa Komisji Rewizyjnej, Ryszarda Ustowskiego, który wnioskował o udzielenie absolutorium. Po chwili jednomyślnie przyznało je około 80 obecnych na zebraniu sprawozdawczo-wyborczym.
Zarówno prezes, jak i cały Zarząd, zostali uhonorowani kwiatami i upominkami. W szczególności dziękowano Jerzego Komkowskiemu, który po wielu ofiarnych latach postanowił rozstać się z pracą w zarządzie przez wzgląd na zdrowie. Pozostali kandydowali ponownie uzyskując pełne poparcie. Świadczy to o dużej stabilności działań i poparciu społecznym organizacji.
Nowym prezesem została Bogumiła Ropel – dotychczasowa sekretarz oddziału. Jest to młoda osoba z Rębiechowa, od lat aktywnie udzielająca się w działaniach partu. Ma już doświadczenie bycia radną gminy Żukowo. Nie bez obaw, choć z dużą otwartością, przyjęła tę zaszczytną propozycję. W wyniku głosowania stała się liderem największego, liczącego 276 członków, oddziału w całej organizacji. Wielu z nich to ludzie młodzi, jak Agnieszka Gosz, która odebrała legitymację członkowską, czy Michał Miotk z klubu „Cassubia”, który po raz pierwszy wszedł do zarządu. Ponadto w składzie znaleźli się także: Elżbieta Pryczkowska, Aneta Bielewicz, Beata Brzeska, Aleksandra Bobkowska, Witold Szmidtke, Albin Bychowski, Marek Biłanicz, Ludwik Breza, Łukasz Klecha i Eugeniusz Pryczkowski.
Wciąż młody duch banińskiego partu podkreślają także inicjatywy muzyczne. Oprócz „Mùlków” i „Spiéwnëch kwiôtków” rozmachu nabiera kariera kaszubskiej influencerki, Karoliny Stakowskiej. Właśnie w internecie ukazały się jej najnowsze teledyski. Jeden z nich zaprezentowano podczas zebrania.
- Bardzo się cieszę, że mogli ze mną wystąpić kaszubscy muzycy ze Staniszewa oraz młodzi z „Cassubii”: Marta Bobkowska (prezes klubu) i Kamil Kaszuba. Wyszła ciekawa rzecz, która już cieszy się dużą popularnością, a już za kilka dni będzie kolejny utwór – wyjaśniała Karolina pochodząca z okolic Przodkowa, która do partu w Baninie wstąpiła w ubiegłym roku.
Niespodziankę sprawili także państwo Jolanta i Andrzej Fularczykowie z Kczewa prezentując filmowe zdjęcia ich syna Aleksandra powożącego zaprzęgiem konnym. Mimo młodego wieku jest już niezwykle utytułowanym woźnicą w skali kraju. Występował też w wielu krajach Europy. Niemal bezpośrednio z jednego z nich – Niemiec – przybył na zebranie inny młody członek oddziału, Krzysztof Patok. Wyemigrował w dzieciństwie, jest nauczycielem w niemieckich szkołach, mimo to świetnie zapamiętał język kaszubski, a na gdańskim uniwersytecie po polsku pisze doktorat o Kaszubach.
- Jô baro waji namôwióm do gôdaniô pò kaszëbskù. Jak më ò to nie zadbómë, tej nasz jãzëk chùtkò zadżinie – entuzjastycznie zachęcał młody Kaszuba z Niemiec, co spotkało się z dużym uznaniem banińskich działaczy.