Na Gromiczną powinien ju skówrónk zaśpiewać, chòcbë mù główka miała zmiarznąc.
Skowronek o ile przed Gromnicą śpiewa, tyle potem milczy.
Druhowie z Muzeum Kaszubskiego - Franciszek Treder, Augustyn Mielewczyk i Franciszek Brzeziński
Stenogram słuchowiska pochodzi z akt Muzeum Kaszubskiego im. Franciszka Tredera w Kartuzach z początku lat siedemdziesiątych. Chcę je jednak przypomnieć młodemu pokoleniu.
Norbert Maczulis
W aktach archiwum Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach w kolekcji Franciszka Tredera, sygn. 58/25, f. 127 – 128 odnalazłem pewien ciekawy i wesoły tekst, napisany w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku.
W literaturze przedmiotu wiele pisano na temat Twórcy i Patrona Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach Franciszka Tredera. Nie były to osądy obiektywne, raczej subiektywne i bardzo go krzywdzące. Bo cóż może wiedzieć, a tym bardziej powiedzieć, urzędnik pracujący na płatnym etacie, przerzucający akta i siedzący w jakimś instytucie czy w uniwersytecie z dumnym nawet tytułem profesora, o człowieku, który całe swoje życie poświęcił na działania w terenie i prowadzenie w miarę swych własnych często skromnych środków na własne badania, przemyślenia, wnioski? Oczywiście, że niewiele. Ale to jest moje skromne zdanie, z którym nie każdy musi się zgadzać i liczyć.
Akta gromadzone w Archiwum Muzeum Kaszubskiego stanowią informacje o ludziach zasłużonych i ich działaniach na rzecz Muzeum Kaszubskiego, miasta Kartuzy i Kaszub.
W dniu 6 kwietnia 2013 r. przypadła 110 rocznica urodzin założyciela i Patrona Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach - Franciszka Tredera. Skłania ona do refleksji i jest okazją do przypomnienia sylwetki Patrona i działalności merytorycznej w Muzeum Kaszubskim.
W dniu 1 maja 2013 r. Muzeum Kaszubskie im. Franciszka Tredera w Kartuzach obchodziło 66 lecie istnienia. Jego działalność związana była z ludźmi, którzy poświęcili się dla jego rozwoju Franciszkiem Trederem, Augustynem Mielewczykiem i Franciszkiem Brzezińskim. Pierwszy z nich - Treder - rozpoczął dzieło gromadzenia zbiorów, Brzeziński podjął trud ich utrzymania, Mielewczyk wspierał prace obydwu. Wszyscy jednak zasłużyli na pamięć i pozostaną w niej do ostatnich chwil naszego życia. Zdajemy sobie sprawę z faktu, że takie są koleje losu, że i nasze życie płynie nieubłaganie, a czas przemija bezpowrotnie. Stajemy się nie tylko świadkami naszej historii, ale ją wspólnie tworzymy.
Odwiedza nas 221 gości oraz 0 użytkowników.