Daje to imponujący zasób wiedzy o okrutnych czasach niemieckiej oraz stalinowskiej martyrologii Kaszubów. Dowiadujemy się o wielu ważnych aspektach wojny obronnej, także Zbrodni Pomorskiej, która pochłonęła około 30 tys. Pomorzan, w tym kilkanaście tysięcy Kaszubów. Dzieło to dr. Eugeniusza Pryczkowskiego prezentuje losy kaszubskich żołnierzy siłą wcielanych do Wehrmachtu, a potem bohatersko walczących o wolność Polski, najczęściej pod dowództwem gen. Władysława Andersa lub gen. Stanisława Maczka. Obejmuje także – co jest wciąż nową jakością w literaturze wojennej Kaszub – bestialstwo wojsk sowieckich; ich gwałty dokonywane na niewinnych dziewczętach i kobietach, morderstwa oraz niespotykaną dotąd falę kradzieży naszego majątku.
Z „Piekła na ziemi”, przez które przeszli Kaszubi, wyłania się także pewien wartościowy obraz. Otóż opowiadający uczestnicy i świadkowie tamtych straszliwych wydarzeń sami stanowią piękne przykłady prawego życia, pełnego pokory, obfitego w małżeńską i rodzicielską miłość. Byli wzorem pracowitości i patriotyzmu. Życiem pokazali, jak należy dbać o dobro Kaszub i Polski, nawet poza jej granicami, bo i takie dwa piękne świadectwa zawiera ta książka.
„Wojenne wspomnienia Kaszubów” (Banino 2023) to cenne źródło do poznania wojennych
losów Kaszubów z czasu II wojny światowej i po jej zakończeniu. Dobrze, że
wyeksponowano problem „Eingedeutscht” i metody, jakie Niemcy stosowali, by zmusić
Kaszubów do wpisania się na tę listę, gdyż Polacy z centralnej Polski tego nie rozumieją i nie
znają, wyciągając fałszywe wnioski. W relacjach wyraziście wyszło także zbrodnicze i
brutalne traktowanie ludności, zarówno przez Niemców, jak i Rosjan „wyzwolicieli”, jak
również przez polskie UB. Niezmiernie cenna publikacja […].
Ks. prof. dr hab. Anastazy Nadolny
Słowo od recenzentów
Prezentowana książka jest niezwykle ważna. Stanowi ona czwartą już część
wspomnień Kaszubów z okresu wojny i okupacji. Być może choć w części wypełni dość
istotną lukę występującą w źródłach o charakterze subiektywnym, jakimi są wspomnienia i
relacje. Przez wiele powojennych lat odnośnie okresu okupacji publikowano wiele różnych
wspomnień, relacji, rzadziej kronik, ludzi, którzy przeżyli ten okres przede wszystkim w
centralnej Polsce, ówcześnie Generalnym Gubernatorstwie. Tak więc obraz okupacji widziany
oczyma świadków był obrazem dotyczącym tylko jednej z części okupowanej Polski. Ze
względów cenzuralnych do 1989 r. nie publikowano tego typu przekazów o sytuacji na
ziemiach wschodnich Rzeczypospolitej bezprawnie włączonych w 1939 r. do ZSRR.
Odnośnie zachodnich ziem polskich inkorporowanych do Trzeciej Rzeszy to wspomnienia i
relacje dotyczyły głównie Wielkopolski. Pomorze było pod tym względem swoistą terra
incognita.
Jest więc niezwykle istotne, że dr Eugeniusz Pryczkowski podjął trud nie tylko
pozyskania ale także wykreowania nowych źródeł z zakresu historii mówionej. Poznajemy
dzięki temu losy poszczególnych osób i ich rodzin. Nie tylko fakty o trudnych czasach
okupacji ale także emocje, dotyczące ważnych momentów zwrotnych w ich życiu i różne
konsekwencje podejmowanych wówczas decyzji. Sam Autor książki podkreśla, że zbieranie
relacji z okresu okupacji na Pomorzu (szczególnie Kaszubach) traktował „jako zobowiązanie,
że powinienem zebrać wspomnienia odchodzących w szybkim tempie żołnierzy II wojny
światowej z Kaszub”. Rzeczywiście czas biegł nieubłaganie i coraz mniej żyło świadków
tamtych tragicznych i niezwykle trudnych czasów na Kaszubach. W pamięci żyjących
zacierały się coraz bardziej daty i wiele szczegółów. Pozostawały nadal wyraźne te
wydarzenia, z którymi wiązały się silne emocje, często bardzo negatywne. […].
Polecam więc lekturę książki, dzięki której Czytelnicy uzyskają z pewnością bardziej
pełny obraz historii Pomorza i Kaszub, tej dziejącej się na co dzień i w zwyczajnych domach i
rodzinach. Autorowi gratuluję wytrwałości, ponieważ zbierał materiały do książki w dłuższej
perspektywie czasowej. To dzięki Niemu uratowanych zostanie od zapomnienia wiele
ludzkich tragedii i dramatów, które niosła wojna i okupacja. Być może złamane zostaną też
niektóre z obowiązujących jeszcze stereotypów.
Prof. dr hab. Andrzej Gąsiorowski