W czësti wodze twórz swòjã widzysz.
W mętnej wodzie nikt się nie przejrzy.
Kina, teatry na Kaszubach
rys. ikony: Katarzyna Kamińska
Kaszubski Festiwal Filmowy przekroczył półmetek bardzo udanym spotkaniem w restauracji "Mùlk" w Miszewku, podczas którego odbyła się projekcja nowego filmu "Na psa urok". Film prezentuje kaszubskie zwyczaje, także przesądy, w ciągu całego roku.
Rzęsisty deszcz nie zwiastował wysokiej frekwencji, tymczasem, gdy tylko zbliżała się godzina rozpoczęcia seansu, liczni goście przybywali do restauracji "Mùlk" w Miszewku, by obejrzeć film o prof. Gerardzie Labudzie, wybitnym uczonym Kaszubie, urodzonym w Nowej Hucie koło Mirachowa oraz drugi zatytułowany "Kaszubi - polscy Chazarowie". Oba przyniosły widzom mnóstwo satysfakcji i refleksji.
- VI Festiwal Filmów Kaszubskich uważam za otwarty - tą tradycyjną formułą wiceburmistrz Gminy Żukowo Tomasz Szymkowiak otworzył kolejną już odsłonę festiwalu. Znakomicie dopisała frekwencja, a i nowa sala w otwartej przed kilkoma dniami remizie OSP w Żukowie zrobiła dobre wrażenie i świetnie się sprawdziła w nowej funkcji. Przede wszystkim jest o wiele większa, zaopatrzona w odpowiednią aparaturę. Towarzysząca otwarciu festiwalu przepiękna wystawa plonu wojewódzkiego konkursu hafciarskiego w Lini, nadała projekcjom szczególnej krasy.
Zespół Teatralny „Niepospolite Ruszenie” z Tuchlina, pod kierownictwem ks. Jarosława Dunajskiego, potrafi swoimi występami zachwycać widzów.
Serdecznie zapraszam na najbliższy seans filmowy do restauracji "Mùlk" w Miszewku, godz. 20.00. Wyświetlone zostaną dwa filmy: z początku lat 90-tych "Kaszubska mowa" w reżyserii Mariana Kubery oraz "50 lat Pomeranii". Gośćmi będą m.in. redaktorzy "Pomeranii": Edmund Szczesiak i Dariusz Majkowski oraz autor filmu Tatiana Slowi.
Trzecie spotkanie filmowe w ramach V Festiwalu Filmów Kaszubskich poświęcone było pamięci laureata Nagrody Nobla Guntera Grassa, autora słynnej powieści "Blaszany bębenek". To w niej właśnie zawarł najwięcej wątków kaszubskich. Przede wszystkim pojawiły się w niej słynne słowa, że Kaszubi zawsze byli za mało niemieccy dla Niemców oraz za mało polscy dla Polaków, dlatego zawsze dostawali po głowie. Podczas spotkania pokazano dziesięciominutowy fragment słynnej ekranizacji z udziałem m.in. Daniela Olbrychskiego. Sekwencja ta skończyła się słowami o przyszłości naznaczonej przyjaźnią między Kaszubami, Niemcami i Polakami.
Odwiedza nas 248 gości oraz 0 użytkowników.