Pewien biedny, stary człowiek z powiatu kościerskiego oszczędził przed śmiercią jeszcze tyle pieniędzy, że mógł sobie za to kupić dobrą koszulę śmiertelną. W niej chciał być pochowany. Gdy umarł, ludzie, u których leżał chory, dali mu do grobu zamiast tej dobrej, starą, złą koszulę.
Od tego momentu zmarły przychodził każdej nocy do tych nieuczciwych ludzi i chciał mieć swoją koszulę. Ci, powodowani strachem, poprosili księdza o przybycie. Gdy następnej nocy zmarły przybył ponownie, zapytał go ksiądz, czego on chce. Zmarły odpowiedział, że chce mieć swoją dobrą koszulę. Ci ludzie mieli ją położyć na dachu przed zachodem słońca, a on sobie ją stamtąd sam odbierze.
Następnego dnia, zanim słońce zaszło, ludzie ci położyli tę nową koszulę na dachu. Gdy rano na to spojrzeli, stara koszula, którą dali zmarłemu do grobu leżała na miejscu. Wyglądała czarno i brudno.
Od tej pory zmarły nie przyszedł więcej do tych ludzi.