W dniu 2 lipca uroczyście obchodzone jest na Kaszubach Środkowych święto Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Z tym dniem znane jest w Kartuzach takie przysłowie
”Deszcz na Nawiedzenie Panny
potrwa pewno do Zuzanny”(3).
Inne święto znane i obchodzone uroczyście to święto Matki Boskiej Szkaplerznej, zwanej Jagodową przypadającą na dzień 16 lipca. Jest to przyjęty dzień początku żniw. Przypadające w tym okresie imieniny Jakuba – 14 lipca – i Anny – 26 lipca – związane są z przysłowiem określającym czas rozpoczęcia okresu żniwnego.
„Jakub secze,
Anke piecze”,
co oznacza, że gdy na Jakuba pada, na Anny jest gorąco (B. Sychta, Słownik gwar kaszubskich..., t. 4, s. 122.).
Dawniej początek żniw był dniem bardzo uroczystym. Kosiarze kaszubscy zakładali czyste, białe koszule, na głowę nakładali ozdobne kapelusze, kosy przyozdabiano kolorowymi wstążeczkami. Pracę na polu poprzedzała Msza św. w intencji pomyślnych żniw. Po odbytym nabożeństwie z pieśnią „Kto się w opiekę” wszyscy udawali się na pole. Po przeżegnaniu się i powiedzeniu „Daj Boże, żebe sę dobrze rznęło” (Daj Boże, żeby się dobrze kosiło) rozpoczynały się żniwa. Pierwszy łan zboża ścinał gospodarz. Kłosami zdobiono przydrożne krzyże (L. Malicki, op. cit., s. 54.).
Obecnie maszyny zniszczyły na Kaszubach urok całej obrzędowości związanej ze żniwami. W sercach Kaszubów pozostała jednak do dzisiaj gotowość niesienia pomocy innym w zbieraniu plonów. Jest to dzień, o którym mówi się podczas rodzinnych spotkań dużo wcześniej. Do dzisiaj na Kaszubach spotyka się w rozmowach poczucie obowiązku pomocy przy żniwach.
Dożynki są dniem uroczystego zakończenia żniw. Początek ich ma zawsze miejsce w kościele, gdzie odprawia się uroczystą Msza św. Dziękczynną. Po nabożeństwie cała wieś udaje się na poczęstunek i tańce. Dzień ten jest urozmaicony różnymi atrakcjami.
Podobnie jak dawniej, tak i dzisiaj, łaskami słynąca Figura Matki Boskiej Sianowskiej – Królowej Kaszub – odbiera szczególną cześć szczególnie z okazji odpustów Matki Boskiej Szkaplerznej, który obchodzi się corocznie w niedziele po 16 lipca oraz z okazji Narodzenia Matki Boskiej. Dzień ten obchodzi się w niedziele po 8 września każdego roku (A. Baszak, Nieustająca Nowenna ku czci Matki Boskiej Sianowskiej Królowej Kaszub, Chicago 1981, s. 8.).
W tradycji ludowej Kaszub Środkowych, pierwszy odpust w Sianowie nazywany jest „małym”, a drugi „wielkim”. Przed każdym z nich w sobotę o godz. 10. 30 odbywają się nabożeństwa dla chorych. Msza św. z kazaniem i błogosławieństwo z Najświętszym Sakramentem. Nabożeństwo to cieszy się ogromnym uznaniem (W. Szulist, Matka Boska Sianowska – Królowa Środkowych Kaszub, „Studia Pelplińskie” , T. XI 1980, s. 343). Przyjeżdżają na nie chorzy nie tylko z parafii dekanatu kartuskiego, ale także z wielu parafii innych dekanatów kaszubskich. W aktach Muzeum Kaszubskiego znajdują się relacje pielgrzymów, którzy dzięki modlitwom do Matki Boskiej Sianowskiej zostali cudownie uzdrowieni (AMK Kartuzy, Akta Muzeum Kaszubskiego, nr 32, Ośrodek kultu maryjnego w Sianowie 1983 - 1987, f. 1 – 16.; Zob. oświadczenie cudownego uzdrowienia mego wzroku w kościele Matki Boskiej w Sianowie spisane przez Jana Zielke z Lęborka z dnia 10 września 1967 r. , f. 16.).
Z popołudniowych nabożeństw wymienić należy nieszpory z wystawieniem Najświętszego Sakramentu, kazaniem, Mszą św., Nowenna do Matki Boskiej Sianowskiej i różaniec. Nocne modlitwy kończy pasterka maryjna z kazaniem. Od godz. 1.00 do godz. 5.00 w niedzielę odbywa się nocne czuwanie u tronu Królowej Kaszub. Msze św. rozpoczynają się już od godz. 5.00. Tradycyjną sumę o godz. 11.00 poprzedza wprowadzenie ks. Biskupa lub jego delegata do kościoła. Natomiast procesję eucharystyczną prowadzi ks. Biskup do ołtarza polowego, gdzie ma miejsce suma pontyfikalna z kazaniem. Procesja do kościoła, Magnificat, repozycja Najświętszego Sakramentu i błogosławieństwo kończą uroczystości odpustowe.
Szereg nabożeństw popularyzujących kult Sianowskiego Sanktuarium wprowadzono po akcie koronacji w 1966 r.. Ósme klasy na zakończenie roku katechetycznego z całego dekanatu kartuskiego zjeżdżają do Sianowa pod opieką swych katechetów. Na ich dzień skupienia składają się spowiedź, Msza św. z Komunią, okolicznościowe kazanie, wystawienie Najświętszego Sakramentu oraz akt oddania Matce Boskiej Sianowskiej.
Podobnie skupienia duchowe mają miejsce dla maturzystów, uzupełniają je pogadanki o charakterze światopoglądowym. Inny dzień roku liturgicznego przeznacza się dla ministrantów, którzy przybywają do Sianowa ze swoimi opiekunami.
Inną formą kultu jest nieustająca nowenna ku czci Matki Boskiej Sianowskiej, odprawiana co środę. Zaprowadzono ją od 1966 r. – tj. od uroczystości koronacyjnych, które miały miejsce w dniu 4 września 1966 r.. W tym to dniu o godz. 10.00 przywitano w Sianowie księży Biskupów z Pelplina K.J. Kowalskiego, B. Czaplińskiego i Z. Kowalskiego z Gdańska E. Nowickiego i L. Kaczmarka z Gorzowa J. Strobę i z Olsztyna J. Obłąka. Po ingresie odbyła się procesja z łaskami słynącą Figurą do ołtarza koronacyjnego. Kustosz Sanktuarium Maryjnego w Sianowie ks. Proboszcz Aleksander Kaźniak w imieniu parafian przedstawił prośbę o dokonanie aktu koronacji. Po tej uroczystości ks. biskup K.J. Kowalski powitał księży biskupów, kapłanów i wiernych. Odczytano również okolicznościowy list ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego i zezwolenie na koronację z Rzymu. W czasie modlitw i wkładania koron towarzyszyli ks. Biskupowi Ordynariuszowi księża Bigus i Grucza. Następnie księża dekanatu kartuskiego odmówili akt nadania koron Królowej Kaszub. Sumę pontyfikalną odprawił Ks. Biskup Edmund Nowicki, słowo Boże wygłosił Ks. Biskup Zygfryd Kowalski. Pod koniec uroczystości delegacje wiernych dziękowały za akt koronacji. Po przemówieniu Ks. Biskupa Ordynariusza procesja z Cudowną Figurką ruszyła do kościoła (W. Szulist, op. cit. , s. 345.).
Uroczystości sianowskie zgromadziły 7 biskupów, ponad stu kapłanów i około 20 tysięcy wiernych z terenu Kaszub.
O sile Matki Boskiej Sianowskiej świadczy jej zasięg. Na odpusty do Sianowa przybywają pielgrzymi z dekanatu kartuskiego, żukowskiego, wejherowskiego, lęborskiego, kościerskiego, bytowskiego, słupskiego oraz pielgrzymi z Trójmiasta (Ibidem, s. 343-344.).
Ważnym wydarzeniem oraz przeżyciem dla parafii sianowskiej i dla władz miasta i gminy Kartuzy było przybycie na odpust w dniu 16 lipca 1995 r. Prezydenta RP Lecha Wałęsy.
Odpusty w Sianowie mają inny charakter niż odpusty w Swarzewie. W Sianowie - w odróżnieniu od innych odpustów - nie ma oficjalnego witania obrazu i specjalnych pielgrzymkowych imprez.
Odpust w Sianowie jest jak gdyby prywatny. Pielgrzymi sami organizują się i przechodzą dokoła ołtarza na klęczkach, zaś główne uroczystości odbywają się na zewnątrz przy ołtarzu polowym.
Interesująca w tym względzie jest relacja Alfonsa Miotka z Sianowa, który jak sam podał – „od małego chodzi na godzinki za ocalenie życia w okresie okupacji. SS-man przystawił do niego karabin, ale nie strzelił. Drugi raz spłoszyły mu się konie, drzewo upadło tuż przed nim, ale on ocalał. Gdy zachorował - dużo się modlił. Miał operację głowy i nie władał ręką - po operacji wszystko ułożyło się dobrze. Ks. Grucza - prałat z Sopotu - modlił się i dzięki temu ocalał w okresie wojny” (AMK Kartuzy, Akta Muzeum Kaszubskiego, nr 32, Ośrodek kultu maryjnego , f. 8.).
Dzień 10 sierpnia to dzień św. Wawrzyńca. Jak głosi ludowe powiedzenie
„Swięti Wawrzińc
koże na bulwe
z koszem przyńc”
(Święty Wawrzyńc
każe po ziemniaki
przyjść z koszem),
dzień ten rozpoczyna okres wykopu ziemniaków na polach.
(L. Malicki, op. cit., s. 59.).
W dniu 15 sierpnia obchodzone jest święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny nazywane świętem Matki Boskiej Zielnej. W tym czasie odbywa się święcenie ziół podczas nabożeństwa. Zioła służą jako lekarstwo na różne choroby ludzi i zwierząt (57). W Sierakowicach znane jest przysłowie;
„Nawiedzenie Matki Boskiej
więc się chylą przed nią kłoski” (46).
lub
„Każdy kwiatek woła –
weź mnie do kościoła”
(B. Stelmachowska, op. cit., s. 183.).
Na dzień ten przygotowuje się wianki z różnych ziół, jak macierzanki, popiołu, rumianku, estragonu, dodaje się do niego kłosy wszystkich zbóż, gałązki z drzew owocowych. Zanoszenie wianków do kościoła jest podziękowaniem Bogu za wszystko, co na polu wyrosło, a poświęcone wianki mają znaczenie lecznicze i magiczne. Chronić one mają od nieszczęść, chorób, czarów i mroku.
W Sierakowicach do specjalnego celu służy święcony w „zielną” tzw. kolander. Roślinę tę kładzie się młodym pannom na drogę ślubną w zanadrze sukni. Zabieg ten ma zapewnić dobre małżeństwo. Natomiast gdy ktoś wyruszał końmi w daleką podróż kładziono mu kolander do zrobionego na końcu dyszla otworu lub pokładano koniom za uprząż, aby w ten sposób ustrzec się od nieszczęść (Ibidem, s. 184.).
Święto Matki Boskiej Częstochowskiej – przypadające na dzień 26 sierpnia – było i jest dniem, w którym Kaszubi licznie uczestniczą we Mszy św.. I choć nie jest to dzień ustawowo wolny od pracy to każdy jeśli może, powstrzymuje się od zbędnych prac.
Na Kaszubach Środkowych z miesiącem wrześniem związane są następujące przysłowia:
„Gdy noc jasna na Michała,
to nastąpi zima trwała”(3)
lub
„Jadwiga
z rygów dźwiga”,
co oznacza, że ziemniaki winny być wykopane do dnia 15 września (44). Od tego dnia wysiewa się ziarno poświęcone w dniu 15 sierpnia (31). W Sierakowicach mówią
„Skoro wrzesień,
to już jesień,
ale jabłek pełna kieszeń” (46,47).
W Klukowej Hucie natomiast twierdzą, że
„Gdy nadejdzie wrzesień,
wieśniak ma zawsze pełną stodołę i kieszeń” (57).
W Sierakowicach znane przysłowia związane z prognozowaniem mówią
„Gdy z pogodą zaczyna,
zwykle przez miesiąc
pogoda trzyma”,
lub
„Gdy obrodzą żołędzie,
zła zima będzie”,
oraz
„We wrześniu, gdy tłuste ptaki,
mróz w zimie nie byle jaki” (48).
W Święto Narodzenia Najświętszej Marii Panny zwanej świętem Matki Boskiej Siewnej – 8 września – jest oznaką rozpoczęcia siewu oziminy. Dokonuje się wówczas święcenia zbóż (dożynki) (5,6). W Sianowie odbywa się odpust. Rolnicy przynoszą do kościoła zboże i święcą kłosy (57). Jest to podziękowanie za dobre zbiory(13). Przysłowie związane z prognostyką mówi
„Na Marii pogodnie, będzie tak cztery tygodnie” (15).
Zwyczajowo od tego dnia każdą pracę na roli rozpoczyna się uczynieniem krzyża św.. Do zboża przeznaczonego na siew, dodaje się odrobinę ziaren z poświęconego wianka, pokrapia się święconą wodą i dokładnie miesza
(B. Grzędzicki, op. cit., s. 178).
Październik jest miesiącem różańca świętego. Wieczorami, do dnia dzisiejszego, spotkać można grupy ludzi zgromadzonych przy kapliczkach i krzyżach z różańcem w ręku. Praktykuje się też odmawianie różańca w domach. Zwyczaj ten szczególnie jest pielęgnowany tam, gdzie z dziećmi mieszkają dziadkowie, mocno przywiązani do tej tradycji (J. Perszon, Króluj nama wiedno..., s. 22.).
2. Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny
Dzień zaduszny (2 listopada), zwany „ zodeszny dzeń” u Kaszubów jest dniem szczególnej czci dla zmarłych. Zewnętrznymi dowodami jest gromadne odwiedzanie cmentarzy, przystrajanie grobów własnoręcznie zrobionymi wiązankami, palenie zniczy. Liczne jest w pierwszych dniach listopada uczestnictwo wiernych w komunii św. w intencji zmarłych.
Z czcią zmarłych wiąże się ściśle nieodparta wiara ludu w to, że duchy przodków przybywają w noc zaduszną z zaświatów na ziemię. Gromadzą się one na drogach, wioskach i na cmentarzach oraz przebywają w świątyniach uczestnicząc w nabożeństwach odprawianych przez zmarłych kapłanów. Potem wracają na miejsce swego wiecznego spoczynku (L. Malicki, op. cit., s. 63 – 64.).
W Kartuzach uważa się, że w Dzień Zaduszny dusze wychodzą i proszą o modlitwę. Dla dusz jest to dzień najważniejszy (6). Wierzy się, że należy zmówić za dusze „Zdrowaś Mario”. Można uzyskać odpust zupełny modląc się dziennie za 1 duszę (31). W Klukowej Hucie natomiast wierzy się, że w tym dniu zmarli przychodzą do swoich domostw (57).
Niegdyś wierzono, że dusze czyśćcowe schodzą na ziemie o północy i udają się do kościoła. Stawiano więc im jedzenie na oknach domów, aby się posiliły. W Sierakowicach sądzono, że wraz z rozpoczęciem nieszporów żałobnych w dzień Wszystkich Świętych dusze z czyścca wolne od mąk udają się do kościoła i wychodzą wraz z procesją na cmentarz.
Wierzono również, że dusze zmarłych przybywają do śpiących prosząc o modlitwę. Jeśli zagadnięty przez duszę odpowie, wtedy musi wypełnić jej polecenie. Dlatego też nie odpowiada się duszom, gdyż modlitwy, których żądają, są bardzo długie i uciążliwe, tym bardziej, że porą odmawiania ich jest z reguły północ i miejsca odległe
(B. Stelmachowska, op. cit., s. 192.).
W dzień Zaduszny nie należy pracować w polu ani wykonywać większych prac, bo cała ziemia roi się od dusz wędrujących w poszukiwaniu wybawienia. Kościół kieruje uwagę wiernych na wartość modlitwy zadośćuczynienia za dusze w czyśccu, dlatego też zachęca się do odwiedzania cmentarzy, odmawiania modlitw oraz przyjmowania Komunii świętej w czasie oktawy Dnia Zadusznego.
Kaszubi wierzą, że łączność ze zmarłymi jest sprawą bardzo ważną i należy nieść modlitwy potrzebującym je duszom zmarłymi jest sprawą bardzo ważną i należy nieść modlitwy potrzebującym je duszom zmarłych, stąd bardzo rozpowszechniony jest zwyczaj „pustych nocy”. Jest to tradycyjne czuwanie członków rodziny i sąsiadów przy trumnie zmarłego przez całą noc aż do pogrzebu.
W tym czasie odmawia się różaniec i śpiewa pieśni zaduszkowe. Jak podaje ks. J. Perszon (J. Perszon, Kaszubskie zaduszki... , s. 8-9.) w ten sposób Kaszubi pragną przyczynić się do wybawienia z czyścca tych dusz, które szukają ratunku. Zwyczaj ten – do niedawna bardzo rozpowszechniony na Kaszubach - powoli zanika, co wiąże się z tym, że ciała zmarłych coraz częściej przechowywane są w kostnicach a nie w domach. Tam też odmawia się różańce za dusze zmarłych i odprowadza na miejsce wiecznego spoczynku.
Na Kaszubach niegdyś wyobrażano sobie, że niektórzy zmarli byli powiązani z upiorami. tzw. „wieszczi” lub „łepi”. Z tymi określeniami można się dzisiaj spotkać coraz rzadziej - jedynie w rozmowach ze starymi mieszkańcami Kaszub. Wierzenia i obrzędy pogrzebowe Kaszubów opracował szczegółowo ks. J. Perszon (Ibidem oraz J. Perszon, Na brzegu życia..., 149 i n.). Dla zobrazowania tego faktu przytoczę przykład z Archiwum Zakładu Etnografii Instytutu Archeologii i Etnologii UMK w Toruniu napisany w języku kaszubskim w latach 196667, na który natknąłem się podczas kwerendy źródłowej
„Pamiętam z lat chłopięcych rok 194648, dokładnie nie pamiętam, ale było to, gdy zmarł wujek – brat mojej babci, urodzony w Ramlejach, powiat kartuski.
Co wieczór zbieraliśmy się na różaniec. Mieszkaliśmy w budynku obok. Wieczorem, gdy było już ciemno, matka powiedziała „Idżcie dzieci na różaniec, ale bądźcie blisko drzwi, gdzie jest pewniej”. A dlaczego – spytał brat.
„Wiedzcie, że wuj jest wieszczi. On się urodził w czepku. Zmarłym zawsze nakłada się z powrotem wysuszony czepek. Czepek jest chowany pod strzechą i po śmierci, gdy zmarły dostanie czepek z powrotem, to jest spokojny. Czepek wuja jest zagubiony, dlatego trzeba być ostrożnym. Wuj August (syn zmarłego) w miseczce przyniósł ziemię z wuja grobu włożył mu do trumny. Wtedy dopiero wszyscy dostrzegli, że policzki zmarłego zaczęły blednąć, a nikt nie zauważył, jak się one zrobiły różowe w pustą noc.
Gdy przyszliśmy do domu, mama powiedziała ”Szczęście, że wuj August przyniósł ziemię, bo tak byłoby źle z nami”.
Całą noc prześpiewano wiele pieśni oraz modlitw w intencji zmarłego i nieżyjących oraz rodziny (Archiwum ZE IAiE UMK Toruń, Obrzędy doroczne, Dz. VI, Poz. 7 B.).