Szlaki turystyczne

Znajdziesz tu informacje na temat miejsc, które są ciekawe do odwiedzenia. Prezentacja wizualizacji i zdjęć oraz opisów szlaków pieszych, rowerowych i Nordic Walking.

środa, 01 sierpień 2018 00:00

Kartuzy z dziejów miasta i powiatu Z pradziejów Kartuz i okolic

Autor: 
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Z pradziejów Kartuz i okolic

1. Z pradziejów Kartuz i okolic
Pierwsze obiekty archeologiczne z terenu Kartuz i okolic stanowią przypadkowe odkrycia dokonane w trakcie prowadzonych prac polowych. Natomiast pierwszy opis odkrycia archeologicznego z terenu kartuskiego był dziełem dr. Brilowskiego, który w pierwszej połowie XIX w. trafił na grób skrzynkowy w lesie na obrzeżu dzisiejszego miasta. Z drugiej połowy XIX w. pochodzi kilka danych archiwalnych dotyczących powierzchownych znalezisk, które trafiły do zbiorów niemieckiego Museum fur Naturkunde und Vorgeschichte w Gdańsku.
W okresie Drugiej Rzeczypospolitej do badań terenowych na Pomorzu Gdańskim włączyli się archeolodzy pod kierownictwem prof. Józefa Kostrzewskiego z Instytutu Prehistorycznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza i Działu Prehistorycznego Muzeum Wielkopolskiego w Poznaniu, jak również mgr Jacek Delekta z Przedhistorycznego Muzeum Miejskiego w Toruniu (M. Kochanowski, Pradzieje. Kartuzy i okolice, W: Dzieje Kartuz , t. 1, Kartuzy 1998, s. 46 - 47. ).
W tym też okresie w centrum Kaszub w Borzestowie powstała kolekcja muzealna, której twórcą był pasjonat kaszubski, nauczyciel Franciszek Treder. On to - jak sam napisał w swych Wspomnieniach (F. Treder, Pamiętnik w Muzeum spisany, oprac. N. Maczulis, „Kaszubskie Zeszyty Muzealne” , Z. 1 1993, s. 39 - 41. ) - w rodzinnym domu w Borzestowie w 1932 r. otworzył wystawę zebranych wcześniej z terenu kaszub zabytków archeologicznych i etnograficznych. Swymi ciekawymi odkryciami i spostrzeżeniami dzielił się z ludźmi nauki – z archeologiem prof. J. Kostrzewskim, z muzykologiem prof. Łucjanem Kamieńskim z Poznania, z etnografami – prof. artystą malarzem Bernardem Szczeblewskim z Gdyni, prof. dr Andrzejem Bukowskim z Gdańska oraz z ks. prof. dr L. J. Łuką z Gdańska oraz z ks. dr Bernardem Sychtą z Pelplina (Zob. N. Maczulis, F. Treder (biogram), W: Słownik Biograficzny Pomorza Nadwiślańskiego, t. 4, Gdańsk 1997, s. 378-379.).
Po zakończeniu drugiej wojny światowej Treder uratował ocalałe zbiory archeologiczne wywiezione przez Niemców - zimą 1944 - 1945 r. - z Gdańska do majątku w Przyjaźni. Część zbiorów została wcześniej rozgrabiona, część przewieziono do składnicy konserwatorskiej w Gdańsku Oliwie, inne zdeponował Treder w Muzeum Kaszubskim w Kartuzach (M. Kochanowski, op. cit., s. 47. ). Po utworzeniu Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach w 1947 r. wiele tych zabytków przyjęło to właśnie Muzeum.
Franciszek Treder zasłużony dla kultury kaszubskiej pasjonat - nie bez racji - nazwany został przez prof. Kamieńskiego „Faustem Kaszubskim”. Po drugiej wojnie światowej utworzył w Kartuzach Muzeum Kaszubskie, które od 1995 r. nosi Jego imię.
W swej pracy merytorycznej w Muzeum Kaszubskim F. Treder zajmował się również badaniami terenowymi. Na podstawie swych badań opracował materiał historyczny o najstarszych zabytkach powiatu kartuskiego, który stanowił bazę do kolejnej publikacji muzealnej (F. Treder, Najstarsze zabytki powiatu kartuskiego,” Kaszubskie Zeszyty Muzealne” Z.3 1995, s. 7. ).
Jak wykazały najnowsze badania archeologiczne najstarszy z zabytków rodzimej kultury materialnej odkryty na terenie powiatu kartuskiego pochodzi ze środkowej (F. Treder datował te znaleziska na okres wcześniejszy – starszą epokę kamienną zwaną neolitem (100.000 lat p.n. e.). : Ibidem., s. 7. ) epoki kamiennej ( ok. 10 000 do 2 500 lat p.n.e.). Jest to kamienny grocik trzoneczkowy do strzały łuku z 9 tysiąclecia p.n.e. znaleziony w Załężu, gmina Przodkowo. Nieco młodszym znaleziskiem również z tej epoki jest harpun kościany jednorzędowy odkryty w miejscowości Barniewice, gmina Przodkowo (M. Kochanowski, op. cit., s. 50.).
Najcenniejszy ślad bytności plemion neolitycznych na ziemi kartuskiej stanowi znalezisko z Łączyńskiej Huty. Są to fragmenty maty plecionej z trzciny i łyka lipowego. Znalezisko znajdowało się na głębokości kilku metrów w niewielkim torfowisku Józefa Lewny. Podczas przypadkowego odkrycia podczas prac torfowych wydobyto w latach trzydziestych kilka fragmentów mat. Jeden z nich – po analizie w Muzeum Archeologicznym Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie znajduje się obecnie w zbiorach Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, drugi zaś fragment znajduje się w Państwowym Muzeum Archeologicznym w Warszawie, zaś inny fragment jest eksponowany w Muzeum Kaszubskim im. F. Tredera w Kartuzach. Archeolodzy snują przypuszczenie, iż maty złożono do bagna jako ofiarę duchom bagiennym. Przeprowadzona analiza pozwoliła określić, że mata pochodzi z okresu pomiędzy 5 a 4 tysiącleciem p. n. e. (Ibidem., s. 54.: F. Treder, Najstarsze zabytki powiatu... , s. 7.). Dalsze ślady pobytu plemion na tym terenie dokumentują siekiery z młodszej epoki kamiennej (2 500 – 1 700 lat p. n. e.) pochodzące z Borzestowskiej Huty i Miechucina. Narzędzia pracy tego okresu świadczą przede wszystkim o tym, że ludność koczownicza kultury ceramiki sznurowej z ziemi kartuskiej zajmowała się głównie rybołówstwem i myśliwstwem. Natomiast hodowla zwierząt domowych i uprawa ziemi posiadały u tych ludów znaczenie podrzędne.
Od III okresu brązu zjawiają się na obszarze powiatu wyroby kute i odlewane z brązu jak: ozdoby, broń i narzędzia (Borkowo, Przyrowie, Borzestowska Huta, Kamienica Królewska). Teren ten zamieszkały był wówczas przez grupę kaszubską ludności kultury łużyckiej żyjącą z pasterstwa i uprawy ziemi. Potwierdza to znalezisko z Lisich Jam, gm. Sierakowice. W 1964 r. w niecce tortowej odkryto drewnianą radlicę łopatkową pochodzącą z okresu halsztackiego kultury łużyckiej datowaną na 800 - 650 lat p.n.e. radlica - własność Muzeum Kaszubskiego im. F. Tredera w Kartuzach - jest ważnym przyczynkiem uzasadniającym upowszechnienie tej formy uprawy ziemi na glebach piaszczystych i słabo urodzajnych, takich, jakie znajdują się w okolicach Kartuz (M. Kochanowski, op. cit., 56 - 57.: F . Treder, op. cit., s. 7.).
W tym okresie osadnictwo na ziemi kartuskiej zagęszczało się i zaczęły powstawać liczne osady zwarte. Z tego okresu znane jest cmentarzysko liczące ponad 200 kurhanów znajdujące się w lesie w pobliżu Uniradza (Badania archeologiczne na cmentarzysku w Uniradzach w 2002 r. podjęła ekspedycja naukowa Uniwersytetu Warszawskiego pod kierownictwem prof. UW dr Miariusza Źółkowskiego, we współpracy z Muzeum Archeologicznym w Gdańsku i Muzeum Kaszubskim im. F. Tredera w Kartuzach. Prace wykopaliskowe z udziałem wolontariuszy z USA prowadzone były też w roku następnym. Wyniki badań są w trakcie opracowywań.), gm. Stężyca w powiecie kartuskim, które datowane jest na 800 - 650 lat p.n.e.

Następnie dochodziło do znacznego rozwoju uprawy roli, hodowli zwierząt a przede wszystkim do wzrostu rzemiosła. Liczne odnalezione na terenie powiatu srebrne monety świadczą o żywotności handlu i bogaceniu się ludności (Fiszerowa Huta, Bielawy w pow. kartuskim). Rozpoczęto stosować radła orne, przystosowane do zaprzęgu zwierzęcego. Wspomniane radło tego typu z Lisich Jam odnalezione w torfowisku rolnika Bałachowskiego jest pewnego rodzaju unikatem tego typu. Masywny rylec kształtu trójkąta, stopa podcięta pod kątem prostopadłym świadczą o rzeczowym zrozumieniu i wykorzystaniu wartości konstrukcyjnych i funkcjonalnych tego przyrządu (F. Treder, Najstarsze zabytki powiatu.... , s. 9.).
W lasach pomiędzy Kamienicą Królewską a Mirachowem, u podnóża grodziska znajduje się cmentarzysko z tego okresu liczące ok. 200 grobów. Tu również spotkać można okazy osobliwości roślinnej: widłak, wroniec, wrzosowiec bagienny, lobelia, porybelin, jarkier kaszubski, jak również okazałe skały narzutowe owiane legendami (kamień diabelski, kamień ofiarny, zbójecki) oraz ślady wsi zwanej Malenicze. Całe skupisko skał narzutowych podlegających ochronie występuje w rezerwacie przyrodniczym koło Mściszewic, położonych w pobliżu kilku stanowisk kurhanowych.
Spośród zabytków z wczesnej epoki żelaza (700 -100 lat p.n.e.) przetrwały na tym terenie liczne groby skrzynkowe, wykonane z dużych płyt kamiennych (piaskowca), spotykane niemal na całym terenie powiatu (Przykładem są przeprowadzone badania archeologiczne w Starkowej Hucie i Zaworach. Szerzej na ten temat zob.: M. Fudziński, Cmentarzysko ludności kultury pomorskiej w Starkowej Hucie, gm. Somonino, stanowisko nr 2, „Pomorania Antioa”, t. XIV, Gdańsk 1995, ss. 163 – 189 oraz J. J. Gładykowska – Rzeczycka, Biostrukcja ludności pochowanej na cmentarzysku kultury pomorskiej w Starkowej Hucie, gm. Somonino, „ Pomorania Antikua”, t. XIV, Gdańsk 1995, ss. 191 – 200, M. Fudziński, F. Rożnowski, Cmentarzysko ludności kultury pomorskiej w Zaworach, gm. Chmielno, Gdańsk 1997, s. 14 – 114.) oraz cenne okazy ceramiki sakralnej, tj. popielnice twarzowe, zdobione rysunkiem, wisiorkami oraz wyciskiem plastycznym wyobrażającym twarz zmarłego (Smętowa, Łączyno, Wygoda).
W okresie wpływów rzymskich i wędrówek ludów ziemia kartuska znajdował się na uboczu szlaku bursztynowego, stąd też archeolodzy nie dysponują wieloma zabytkami, a jedynie kilkoma znaleziskami monet z brązu, kilkoma naczyniami brązowymi i wyrobami szklanymi. Na początku naszej ery Pomorzanie mieszkali w półziemiankach względnie domach słupowych o płaszczyźnie ścian bocznych z plecionki oblepianych następnie gliną (M. Kochanowski, op. cit., s. 63.).
Z okresu I - IV wieku n.e. (okres rzymski) pochodzą nierzadko spotykane na tym terenie ozdobne wyroby sporządzone z bursztynu i szkła (Wygoda, Borzestowo, Borzestowska Huta) oraz groby kurhanowe – kultura wenecka (Węsiory, Mściszewice, Czaple) oraz kręgi kamienne świadczące o kontaktach handlowych z Imperium Rzymskim i państwami Skandynawii (F. Treder, Najstarsze zabytki powiatu..., s. 8 – 9.).
Pod koniec II w. n. e. południowe wybrzeża Bałtyku – w tym ziemię kartuską (Węsiory) – penetrowały plemiona Gotów przybyłych na te tereny ze Skandynawii.
Badania archeologiczne na cmentarzysku z okresu rzymskiego w Węsiorach (dzisiaj jest to Rezerwat Archeologiczny) prowadził w latach 1955 – 1963 J. Kmieciński – pełniący obowiązki inspektora dla spraw ochrony zabytków archeologicznych w Gdańsku w latach 1952 – 1956. W tym okresie rozkopano 20 kurhanów, 4 kręgi kamienne i 130 grobów płaskich (A. Łuka, Dorobek archeologii na Pomorzu Gdańskim w okresie XX – lecia Polski Ludowej, „ Z otchłani wieków” Z. 2 1965, s. 86 – 87.).
W 1958 r. J. Kmieciński podał wyniki swych badań w Węsiorach na łamach prasy regionalnej. Przedstawił i wyjaśnił w nim genezę sporu polsko – niemieckiego. Ze względu na znaczenie artykułu dla sprawy kaszubskiej oraz dla pełnego zrozumienia zamierzeń narodowościowej polityki niemieckiej w okresie zaborów (1772 – 1920) oraz w okresie drugiej wojny światowej, przytaczamy go w całości. Oddaje on bowiem istotę dziejowych sporów polsko – niemieckich oraz wykazuje motywy, jakimi kierowały się Niemcy hitlerowskie wykorzystując kwestię narodową Kaszubów tworząc tzw. Kaschubenvolk. Z drugiej zaś strony cenna jest uwaga Autora artykułu charakteryzująca obraz ludności kaszubskiej powiatu kartuskiego i jej stosunku do pracy i przywiązania do ziemi ojczystej.

„Niepokój padł na wielkie imperium rzymskie – pisał J. Kmieciński – kiedy północna, dunajska jego granica pod koniec II w. ne zaczęła chwiać się po zaciekłych atakach nieznanych dotąd „północnych barbarzyńców”. W roku 214 pada Tyras i Olbia, dzisiejsza Odessa – dwa kwitnące miasta handlowe nad Morzem Czarnym. Zdobywcami są znów owi „północni barbarzyńcy”, teraz już wyraźnie przez Rzymian nazwani Gotami. Odtąd coraz głośniej będzie brzmiała ta nazwa. Goci napełnili szczękiem oręża Europę od stepów czarnomorskich aż po daleką Hiszpanię.
Cóż to za cud, który jak meteor błysnął nad Europą w jednym z najburzliwszych okresów w jej dziejach? Skąd się wziął, gdzie były jego leża pierwotne? I dlaczego mówimy o nim przy omawianiu badań wykopaliskowych w Węsiorach?
Sięgnijmy najpierw do przekazów pisanych starożytnych Greków i Rzymian, współczesnym wędrówkom gockim. Strabo (podkr. w oryg. – N. M.), geograf grecki żyjący na przełomie n. e. opisując północne brzegi Europy mówi o kraju Scandia i mieszkających tam Gojtonach, co w interpretacji dzisiejszej oznacza Półwysep Skandynawski i nazwę Gotów. Tacyt i Ptolemeusz, piszący w pierwszej połowie II wieku n.e. , wspomniają o Gotach w Scandii ale również umieszczają ich na północy dzisiejszych ziem polskich, nad dolną Wisłą. Jordanes, historyk gocki piszący w VI w. n.e. opierając się na tradycji gockiej, szczególnie na tradycji królewskiego rodu Amalów, wyprowadza Gotów ze Skandynawii przez Bałtyk do ujścia Wisły. Tu według Jordanesa, Goci pozostawać mieli około 150 - 200 lat, aby następnie znęceni mirażem kwitnących miast starożytnego imperium rzymskiego, znaleźć się na wybrzeżach Morza Czarnego. Jordanes więc zgodny jest z pisarzami z początków naszej ery co do zasiedlania przez Gotów południowej Skandynawii, a następnie rejonu dolnej Wisły.
Jednak lokalizacja geograficzna tych odległych ludów przez starożytnych geografów z początków n.e. oraz późne świadectwo Jordanesa, (który pisał przeszło 500 lat po wywędrowaniu Gotów ze Skandynawii) budziło w nauce już od dawna wiele wątpliwości oraz dużą sprzeczność zdań.
Jak zwykle w takich wypadkach, gdy źródła pisane nie są dostatecznie wymowne, decydującą rolę odgrywa archeologia. Dopiero przy współudziale archeologii, historii, językoznawstwa i antropologii można względnie obiektywnie odczytać zagadkę wędrówki Gotów. Dla nauki polskiej badanie problemu gockiego ma bardzo duże znaczenie, po pierwsze dlatego, iż terenem wypadków, jakie rozgrywały się przed niespełna dwoma tysiącami lat, były obecne ziemie polskie i w związku z tym, wydarzenia te stanowią część starożytnej historii Polski, a po drugie, szowinistyczni historycy niemieccy tak wiele rzeczy niesłusznych na ten temat napisał i piszą nadal, iż żaden wysiłek nie będzie za wielki, aby możliwie obiektywnie tę kwestię wyświetlić. Temu też celowi służą od trzech lat kontynuowane badania wykopaliskowe na cmentarzysku kurhanowym w WĘSIORACH, w powiecie kartuskim. Cmentarzysko rozłożyło się na wyniosłym, lesistym wzgórzu, u stóp którego rozlewa się jezioro Długie. Jest to zespół 24 kurhanów usypanych z kamieni. Są to z reguły idealne koła, na szczycie każdego z nich ustawione są przeszło metrowej wysokości głazy tzw. stele. Są też groby płaskie, szkieletowe i ciałopalne, niewidoczne na powierzchni, a tylko czasem oznaczone stelą. Występują również bardzo dziwne kręgi kamienne, wyznaczone przez pionowo ustawione głazy. Pośrodku tych kręgów znajduje się zwykle jeden olbrzymi głaz.
Cmentarzysko jest o tyle dziwne, że nie przypomina zupełnie zwyczajów chowania zmarłych ludności słowiańskiej, zasiedziałej na Pomorzu Wschodnim od II – go tysiąclecia przed naszą erą. Tylko bardzo nieliczne cmentarzyska przypominają RYTUAŁ WĘSIORSKI.
Cmentarzysko węsiorskie i jemu podobne na Pomorzu Wschodnim, powstały w połowie II – go wieku n. e. zanikły w początkach w początkach III w. n. e.. Ponieważ po drugiej stronie Bałtyku w południowej Szwecji występuje masowo taki rytuał pogrzebowy jak w Węsiorach, a początki jego datować można o całe 2 wieki wcześniej, wobec tego przyjąć należy, że na Pomorzu cmentarzyska wyżej opisane są śladami pobytu ludności gockiej, co pozostaje w zgodzie z przekazami pisarzy starożytnych. Pomorze Wschodnie zatem, byłoby etapem w wędrówce Gotów do granic imperium rzymskiego. Pobyt Gotów był tu CZASOWY, o czym świadczy zarówno nagłe pojawienie się symptomów ich kultury, jak i ich nagłe zniknięcie.
Szowinistyczni historycy i archeologowie niemieccy, szczególnie w czasach hitlerowskich, wykorzystywali dane historii i archeologii w celu zupełnej negacji autochtonizmu Słowian w rejonie dolnej Wisły, a za wyłącznych gospodarzy przyjmowali Gotów, nie mając zresztą wtedy dostatecznych danych archeologicznych. Nauka polska uważa, że na wszelkie procesy historyczne należy patrzeć spokojnie, bez szowinizmu i dążyć przede wszystkim i zawsze do ustalenia prawdy. A prawda o Gotach jest nieco inna niż to widzieli i jeszcze widzą niektórzy pseudonaukowcy niemieccy.
Na Pomorzu Wschodnim w okresie rzymskim tzn.. w I , II , III w. n.e. w świetle tego co wyżej powiedziano, zamieszkiwały dwa elementy etniczne - żywioł autochtoniczny słowiański i napływowy, gocki z terenów Skandynawii. Pobyt na terenach Pomorza musieli sobie Goci wywalczyć w bardzo ciężkich walkach, które trwały kilkadziesiąt lat, a końcowy ich wynik nie był wcale dla Gotów tak bardzo pomyślny. Wnosić to można ze znalezisk archeologicznych. Mianowicie cmentarzyska słowińskie zajmują gleby najurodzajniejsze, podczas gdy gockie grupują się na piaszczystych morenach czołowych i sandrach. W świetle więc obiektywnych danych naukowych, pobyt Gotów na Pomorzu jest tylko krótkim epizodem w kilkutysiącletniej tradycji osadnictwa słowiańskiego.

Badania wykopaliskowe w Węsiorach mają duże znaczenie również i dla dziejów Europy, w których Goci tak znaczną odgrywali rolę. Zainteresowani są tymi badaniami także uczeni szwedzcy, z którymi projektowana jest bliższa współpraca.
Trudno oprzeć się napisaniu choć kilku zdań o krainie, w której przyszło nam badania prowadzić. Zachodnia część powiatu kartuskiego, to kraj bardzo ubogi, gleba tu kamienista, nieurodzajna, stąd też bardzo rzadkie zaludnienie. Jak okiem sięgnąć, wszędzie rozpościerają się wrzosowiska, lasy i nagie wzgórza, które w lipcu pokrywają się rdzawo kwitnącym szczawiem, w krajobrazie wtedy wykwitają co chwila wspaniałe czerwone dywany. W głębokich kotlinach i potężnych rynnach polodowcowych błyskają jeziora z urozmaiconą linią brzegową i kryształowo czystą wodą. Nic dziwnego, że ta piękna, choć surowa ziemia ma pięknych ludzi. Kaszubi tu zamieszkali cenią sobie przede wszystkim czyny, potem dopiero słowa - cecha tak niestety rzadko w Polsce spotkana. Są serdeczni, uczciwi, ale serca swe i myśli otwierają dopiero przed przybyszem z zewnątrz, gdy go naprawdę poznają. Należy również podkreślić, że równie pilnych i inteligentnych robotników przy pracach wykopaliskowych trudno w Polsce spotkać.
Prace badawcze w Węsiorach będą prowadzone również w roku bieżącym, w czerwcu i lipcu przez ekipę naukowców i studentów Uniwersytetu Łódzkiego (J. Kmieciński, Czy Goci przebywali pod Kartuzami? O badaniach archeologicznych w Węsiorach, „ Dziennik Bałtycki”, Rejsy nr 7 z dnia 16 lutego 1958 r. inserowany w aktach AMKFT, Akta Muzeum Kaszubskiego nr 43, Badania archeologiczne w Węsiorach ( 1958 – 1960), f. 1 – 2.: Zob. też przedruk w „ Kaszubskich Zeszytach Muzealnych” Z . 3 1995, s. 13 – 18.).

Jak wykazuje najnowsza literatura przedmiotu, cmentarzyska kurhanowe i płaskie z kręgami kamiennymi w Węsiorach są w istocie jedynym systematycznie przebadanym obiektem z późnego podokresu lateńskiego i wpływów rzymskich (II w. p. n. e. – V w. n. e.). Przebadano je w całości do 1963 r.. Odkryto tam 110 grobów płaskich, zbadano 20 kurhanów i 4 kręgi, których średnica wynosi ok. 20 m.. Zbudowane są one z kilkunastu głazów znajdujących się na obwodzie oraz 2 – 3 głazów lub steli znajdujących się pośrodku. W ich obrębie znajdowały się pochówki ciałopalne i szkieletowe.
Kurhany zachowały się w postaci niskich kopców o średnicy 8 – 13 m., oznaczone niekiedy dodatkową stelą. Pod kurhanami występowały groby szkieletowe, często bogato wyposażone. Stele kamienne znajdowały się też na pojedynczych grobach. Niekiedy archeolodzy łączą to cmentarzysko z przybyłymi na przełomie er plemionami Gotów i Gepidów, które osiedliły się na tych terenach zajmując pustki osadnicze. Stopniowo uległy częściowemu przemieszczeniu z ludnością miejscową, a pod koniec II w. n. e. Z nieznanych przyczyn opuścili Pomorze udając się na południe nad Morze Czarne (Pradzieje Ziemi Kartuskiej, Kartuzy 1993, s. 34.).
Do poważniejszych zmian społeczno – gospodarczych na ziemi kartuskiej doszło dopiero w okresie wczesnego średniowiecza (VI - XIII w. ). Z tego okresu pochodzą osady obronne tzw. grodziska czyli „zamkowiska”. W powiecie kartuskim jest ich 11 - Chmielno (W 1994 r. przeprowadzono na tym grodzisku badania ratownicze. Szerzej na ten temat : B. Lepówna, Z. Ratajczyk, Najnowsze wyniki badań ratowniczych na grodzisku wczesnośredniowiecznym w Chmielnie, woj. Gdańskie, w 1994 roku, „Pomorania Antiqua”, t. XVI, Gdańsk 1995, ss. 225 - 259.), Borzestowo, Kamienica Szlachecka, Kamienica Królewska, Haski, Podjazdy, Przodkowo, Smętowo, Kiełpino, Otomino, i Warzno. Były to prawdziwe twierdze wartownicze stanowiące wysokie wzniesienia o stromych zboczach ( grodziska wyżynne) lub wyspy, zabezpieczone w sposób naturalny przez przylegające bagna, Głębokie wąwozy lub jeziora (grodziska nizinne). Miejsca łatwiej dostępne zabezpieczane były przez wysokie nasypy lub rowy (F. Treder, Najstarsze zabytki powiatu..., s.9-10.:Wg mapy osadnictwa z tego okresu było ich nieco więcej: E. Choińska- Bochdan, Wczesne średniowiecze. Kartuzy i Ziemia Kartuska w VI-XIII w., W: Dzieje Kartuz, t. 1, Kartuzy 1998, s. 71.).
Jak mówi legenda, stąd możni zarządzali terenem, tu ludność szukała schronienia w razie napadu, tu również zatrzymywali się kupcy i przejezdni. Niewiele wiemy, jak wyglądały w istocie i jakie spełniały zadania. Ilość tych zabytków, a przede wszystkim ich charakter warowny, tłumaczy nam jednak niezbicie, że w owym okresie powiat kartuski, jak zresztą cały pas nadmorski, przeżywał swoje wielkie czasy obfitujące w wydarzenia. Warownie budowano nie po to, ażeby zdobiły teren; miały one określony cel i zadanie- obronne przed hordami z północy i zachodu.
Z tych czasów przetrwały w pamięci miejscowej niektóre zabytki słownictwa ludowego, a więc nazwy miejsc związanych z kultem i zajęciem człowieka, jak np. Panieńska Góra k. Prokowa, Czortowska Góra k. Przodkowa, Garecznica Borzestowa, (najwyższe wzniesienia grodziska - w rodzaju wieży obserwacyjnej) oraz rozgard, kneka, retk, manijok, dample, spławnica, wielbrotk, parzk, które stanowią charakterystyczne przylądki położone w pasie Jezior Raduńskich. Niektóre z tych nazw tłumaczy się jako uroczyska i miejsca obrzędowe upamiętnione wydarzeniami (Panieńska i Czortowska Góra, Garecznica, spławnica, retk), inne jako stanowiska obronne (rozgard, parzk). Znaczenie pozostałych poszło już całkiem w niepamięć. Znamienne jest jednak to, że Krzyżacy – w rozkazach przesyłanych do placówek podległych – stosowali niektóre z tych nazw na znaczenie określeń topograficznych i wyrażali je w brzmieniu pierwotnym.

Czytany 1550 razy Ostatnio zmieniany piątek, 31 sierpień 2018 09:23
Norbert Maczulis

Zapraszam na stronę portalu Szwajcaria-Kaszubska.pl gdzie można przeczytać moje publikacje.

Dyrektor Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach (do 30 kwietnia 2015), Norbert Maczulis

Mój profil na fb.com/norbert.maczulis

Skomentuj

Komentarz zostanie opublikowany po zatwierdzeniu przez redakcję.


Proszę rozwiązać proste zadanie (blokada antyspamowa):

Skocz do:

Zdjęcie z galerii

Ostatnie komentarze

Gościmy

Odwiedza nas 145 gości oraz 0 użytkowników.

Akademia Kaszubska

szwajcaria-kaszubska.pl