Tãga je miliónë wôrt.
Po niepogodzie bywa pogoda.
Norbert Maczulis
Celem pracy jest próba przedstawienia usystematyzowanych dziejów osady w Łubowie, wykazanie jej roli i charakteru od początków osadnictwa na tym terytorium w okresie najdawniejszym po czasy nam współczesne. Publikacja nie rości sobie prawa do wyczerpania tematu, ale za naczelne zadanie stawia sobie popularyzację dziejów mojej rodzimej wsi Łubowo.
Cz. 3.
Norbert Maczulis
Niemcy, jak i inne kraje europejskie podpisały Konwencje – Genewską i Haską. Podpisały, ale w rzeczywistości, nie stosowały się do wielu jej postanowień. Dokonywali zbrodni wojennych, zbrodni ludobójstwa.
Norbert Maczulis
Lektura książek J. Gerharda, Zwycięstwo. Żołnierze i dyplomaci, t. 1, Wielkie intermezzo, t. 2, Berlin – 1945, t. 3,sprzed bez mała 50 lat, skłoniła mnie do głębokiej refleksji i podjęcia tego tematu, a w oparciu o fragmenty tej pracy napisania tego artykułu. Moim celem jest przybliżenie niektórych wątków z tej obszernej pracy, gdyż – moim zadaniem – są one godne poznania. Są nieznane, tragiczne w swej większości, ale ciekawe. Na pewno warte są przypomnienia. Miłośników historii na pewno skłonią do refleksji.
Norbert Maczulis
Niemcy, jak i inne kraje europejskie podpisały Konwencje – Genewską i Haską. Podpisały, ale w rzeczywistości, nie stosowały się do wielu jej postanowień. Dokonywali zbrodni wojennych.
Książka J. Gerharda, Zwycięstwo. T. 1 - 3, przedstawia te fakty. Morderstwa, bestialstwa, były dla hitlerowców normalnością. Polacy, jednak zachowywali się z honorem, mimo, że dzisiaj próbuje się nam przypisywać różnego rodzaju przywary, jakie nie miały miejsca w rzeczywistości.
Norbert Maczulis
Niemcy, jak i inne kraje europejskie podpisały Konwencje – Genewską i Haską. Podpisały, ale w rzeczywistości, nie stosowały się do wielu jej postanowień. Dokonywali zbrodni wojennych.
Książka J. Gerharda, Zwycięstwo. Żołnierze i dyplomaci, t. 1, podaje te fakty, które są, być może znane. Albo i nie. Wartoby i nad nimi, a może szczególnie nad nimi, pochylić czoła.
Norbert Maczulis
Celem artykułu jest wykazanie eksterminacji ludności kaszubskiej dokonywanej przez niemieckie władze okupacyjne w okresie drugiej wojny światowej w mieście i powiecie, a udokumentowanej relacjami osób biorących udział w tych tragicznych wydarzeniach.
Tragizm Kaszubów polegał na tym, że zaraz po odzyskaniu niepodległości w 1920 r. władze Polski Odrodzonej odnosiły się do nich z rezerwą, często nawet żywiąc do nich uraz. Powszechnie bowiem niesłusznie uważano Kaszubów za Niemców. Było to wielkim błędem, wynikającym z niezrozumienia złożonej sytuacji na Kaszubach. Prawda tymczasem była taka, że Kaszubi byli wierni Rzeczypospolitej, a nie Rzeszy.
Nazwą Szwajcaria Kaszubska została objęta centralna część Pojezierza Kaszubskiego obejmująca okolice Jezior Raduńskich. Znana jest ze swego szczególnego malowniczego i urozmaiconego krajobrazu. Zapożyczona z literatury niemieckiej w połowie XIX w. jako Kaschubische Schweiz i spopularyzowana przez turystów[1]. Słyną z tego okolice Kartuz, stolicy Kaszub.
Często ta część Kaszub zwana jest też „krainą 1000 jezior”.
Przedwojenną rozbudowę polskiej floty wojennej rozpoczęto w latach 1932 – 1937, a budowę niszczycieli planowano na lata 1939 – 42. Budowę okrętów zamówiono w stoczniach francuskich i angielskich, a niszczycieli w gdyńskiej stoczni Marynarki Wojennej. Projekty opracowana w biurze konstrukcyjnym Kierownictwa Marynarki Wojennej RP.
O dr. Edmundzie Mroczkiewiczu napisałem kilka publikacji1. I chociaż Go nie znałem, przypadł mi jakoś do gustu. Gdy coraz bardziej interesowałem się Jego poczynaniami, byłem i jestem pod coraz większym wrażeniem. Z czasem zauważyłem, jakieś niewytłumaczalne dla mnie, magiczne, zbieżności dat i nazwisk.
Skupię się nad trzema osobami, nazwiskami.